A. Macierewicz w Republice: politycy PO świadomie niszczą demokrację

Tomasz Domański 18-05-2022, 23:55
Telewizja Republika

Chciałbym oświadczyć, że PiS będzie mógł odzyskać Senat tylko w wolnych i demokratycznych wyborach, wszystkie inne sposoby będziemy zwalczać w zarodku - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki po odrzuceniu przez izbę wniosku o uchylenie mu immunitetu. Przypomnijmy, Senat nie zgodził się w środę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Za uchyleniem Grodzkiemu immunitetu głosowało 47 senatorów, 52 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki był przez dziennikarzy pytany po głosowaniu, czy jest zadowolony.

"Nie używam tu słowa zadowolony, traktuję to jako poświęcenie się w służbie społeczeństwu, bo dla nikogo nie jest miłe oczernianie czy oskarżanie bez dowodów i nieustanny atak z wykorzystaniem gróźb karalnych w stosunku do mnie" - powiedział.

Dodał, że chciałby w związku z tym głosowaniem przekazać przesłanie, ponieważ wniosek o uchylenie mu immunitetu traktuje jako kolejną próbę odzyskania większości w Senacie przez PiS. Zaznaczył, że "prób odbicia Senatu przez PiS było bardzo wiele", natomiast w stosunku do niego "użyto szczególnie drastycznych i haniebnych metod, które spaliły na panewce".

"Chciałbym powiedzieć wyborcom, obywatelom, społeczeństwu, że jedyną drogą do zdobycia większości senackiej jest wygranie w powszechnych, wolnych, demokratycznych, nieoszukanych wyborach. To jest jedyna droga odzyskania przez PiS większości w Senacie, wszystkie inne będziemy zwalczać w zarodku i nie pozwolimy na niedemokratyczne sposoby przejęcia większości" - oświadczył Grodzki.

Uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu ub. roku skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Chodzi o art. 228 Kk, czyli zarzut "sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną".

Sprawę jeszcze przed podjęciem ostatecznej decyzji na antenie Telewizji Republika skomentował wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.

Źródło: PAP/Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy