Zaczęło się od strajku w Hucie – „narodziny” przyszłego Patrona Solidarności

Anna Kłossowska 30-08-2020, 21:00
ks. Jerzy Popiełuszko odprawiający Mszę św. w Hucie Warszawa
kadr z wystawy IPN "Tu rodziła się Solidarność" na Placu Piłsudskiego w Warszawie

„Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą (…) Jak mnie przyjmą? (…) I wtedy, przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi – uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że ktoś ważny za mną idzie. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramę” – wspominał po latach ks. Jerzy Popiełuszko.

Zakład to oczywiście Huta Warszawa. Dzień – 31 sierpnia 1980 r.

„W ciągu lata 1980 r. przez zakłady pracy na terenie Warszawy i okolic przetoczyła się fala strajków o charakterze ekonomicznym. Żądania robotników nie wykraczały w zasadzie poza postulaty podwyżki płac. Strajki te jednak były przeprowadzane z większą determinacją niż poprzednie protesty” – pisze Jacek Żurek BEP IPN w komentarzu historycznym „NSZZ Solidarność w stolicy (1980-81)". - Strajki odbywały się w trzech falach – na początku lipca, równolegle do protestów na Wybrzeżu w połowie sierpnia oraz pod koniec miesiąca – strajk solidarnościowy z robotnikami Wybrzeża. Jednak kiedy nastąpiła kulminacja zdarzeń na Wybrzeżu – stolica zamarła zmęczona – dodaje. I wtedy „stanęła” Huta Warszawa. Była pierwszym stołecznym zakładem pracy, który przyłączył się do strajku w Stoczni Gdańskiej.

Co się stało na walcowni?
Był 28 sierpnia 1980 r. Na drugiej zmianie na wydziale Walcowni Średnio-drobnej z odezwą do kolegów wystąpił Seweryn Jaworski, od dekady zatrudniony w Hucie. W 1952 r. zapisał się do PZPR, był nawet I sekretarzem POP w szkole szkutniczej w Pucku, ale w 1956 r. został z partii usunięty. Jaworski wezwał robotników do podjęcia strajku solidarnościowego z protestującymi na Wybrzeżu. Dołączyły do niego wydział W47 (Walcownia zimnej taśmy) i W60 (Ciągarnia). Sformułowano osiem postulatów do dyrekcji Huty, w tym utworzenia wolnych związków zawodowych oraz bezpiecznego wyjazdu delegacji hutników do Stoczni Gdańskiej. Następnego dnia strajk okupacyjny objął większość z 10 tys. hutników.
Do strajkujących przybyła delegacja dyrekcji, ale nie, że decyzje odnośnie do postulatów należą do „czynników wyższych”. Ta sama delegacja wróciła do rozmów 30 sierpnia, zgadzając się na wszystkie żądania załogi prócz wysłania przedstawicieli Huty do Gdańska, ale ostre protesty strajkujących sprawiły, że decyzję zmieniono. Mało tego, hutnicy pojechali na Wybrzeże samochodem dyrekcji…

Krzyż w fabryce
31 sierpnia pięciu przedstawicieli strajkujących udało się osobiście na ul. Miodową do rezydencji Prymasa z prośbą o przysłanie do Huty kapłana, który odprawiłby w zakładzie Mszę św. Ponieważ była to niedziela, a Prymas Wyszyński nie mógł się podjąć osobiście tego zadania, zlecił „poszukanie księdza” kapelanowi ks. Prałatowi Bronisławowi Piaseckiemu. Ten, wraz z hutnikami pojechał na Żoliborz, do kościoła św. Stanisława Kostki i tam spotkał akurat ks. Jerzego Popiełuszkę, który przystał na propozycję sprawowania liturgii w Hucie Warszawa. Kapłan wspominał po latach swoje zaskoczenie, że „wszystko było na miejscu przygotowane: ołtarz na środku placu fabrycznego i krzyż (…) i nawet prowizoryczny konfesjonał.” Przed Mszą św. ks. Jerzy spowiadał: „siedziałem na krześle, plecami niemal opierając się i jakieś żelastwa, a te twarde chłopy w usmarowanych kombinezonach klękali na asfalcie zrudziałym od smarów i rdzy”. A potem młody ksiądz słuchał zdziwiony „te męskie głosy, które niejednokrotnie przemawiały niewyszukanymi słówkami, a teraz z namaszczeniem czytały święte teksty”.

Przyjaciel na zawsze
Ksiądz Jerzy nie poprzestał na spowiedzi i odprawieniu Mszy św. Pozostał w Hucie, rozmawiał z robotnikami, uczestniczył w ich dyskusjach. –Miał niezwykłą umiejętność znajdowania się w różnych sytuacjach (…). Robił wrażenie, jakby był jednym z nas – opowiadał hutnik Lech Sokołowski. Tak stał się nie tylko ks. Jerzym, ale Jerzym, Jurkiem hutników. Oni byli zawsze obecni na sprawowanych przez Niego Mszach za Ojczyznę, a potem na Jego pogrzebie. Do dziś pełnią wartę przy grobie. Jak i inni, bo ks. Jerzy objął opieką za życia świat pracy, stając się prawdziwym człowiekiem Solidarności. To właśnie On wspierał strajkujących w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej w grudniu 1981 r. On pomagał internowanym i prześladowanym. Do końca.

W 1984 ks. Jerzy został odznaczony został Gwiazdą Wytrwałości. 13 października 2009 r. prezydent RP Lech Kaczyński uhonorował Go pośmiertnie Orderem Orła Białego.

Po 26 latach od męczeńskiej śmierci, 6 czerwca 2010 r. papież Benedykt XVI ogłosił ks. Jerzego błogosławionym. 20 września 2014 w diecezji Créteil we Francji nastąpiło otwarcie procesu kanonizacyjnego bł. ks. Jerzego.

Z upoważnienia Ojca Świętego Franciszka, Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podjęła decyzję o ustanowieniu bł. ks. Jerzego Popiełuszki patronem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Jest to odpowiedź na prośbę Związku, podjętą przez Krajowy Zjazd Delegatów w 2010 roku, złożoną do Watykanu za pośrednictwem Episkopatu Polski. 

Źródło: http://www.arcelormittal-warszawa.com/, IPN, solidarnosc.mazowsze.pl, NSZZ Solidarność, ks. Jerzy Popiełuszko, Wspomnienia

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy