- W tej chwili mamy 9 tys. osób hospitalizowanych. Zdarzają się różne objawy, czasem stan pogarsza się z minuty na minutę. Nadal będziemy apelować o zachowywanie wszystkich środków zapobiegawczych – mówiła minister na antenie Telewizji Republika.

- Nieprawdą jest, że nic nie robiliśmy w wakacje. Opracowywaliśmy wtedy plany, które teraz od razu można wdrożyć w życie. Jeżeli nie nosimy maseczek, to właśnie osoby starsze są tu najbardziej narażone. Większość zgonów stanowiły osoby powyżej 60. roku życia. Zdarzały się też oczywiście młode, u których choroba rozwijała się bardzo dynamiczne. Powtórzę więc, że bardzo ważne jest tu przestrzeganie zasad higieny.

Zaznaczyła, że brakuje lekarzy i pielęgniarek w walce z koronawirusem, ale rząd już przygotował specjalne rozwiązanie:

- Zostały wydane specjalne zaświadczenia, które pozwolą rezydentom z 4. i 5. roku na samodzielne leczenie chorych. Mamy zaplecze personelu z dyplomami medycznymi, ale pracują obecnie w innych sektorach. Oni również będą mogli pomóc. System szkoleń trwa już od pewnego czasu.