W Rąbieniu w województwie łódzkim doszło do groźnie wyglądającego wypadku samochodowego. Kierowca suzuki z dużą prędkością wjechał na nasyp ronda. Spowodowało to, że prowadzony samochód po prostu wystrzelił w powietrze.
– Po godzinie 18.00 zostaliśmy zadysponowani przez PSK w Zgierzu do wypadku na rondzie ks. Kanonika Andrzeja Mikołajczyka w Rąbieniu. Samochód osobowy marki Suzuki Swift na rondzie wyleciał w powietrze, ściął sosnę, przeleciał nad pomnikiem Papieża i zatrzymał się na budynku gospodarczym należącym do Parafii Zwiastowania Pańskiego w Rąbieniu. Przytomnego kierowcę trzeba było wycinać z samochodu. Został zabrany do szpitala. - poinformowała Ochotnicza Straż Pożarna Rąbień.
– Prawie puste drogi nie zwalniają z odpowiedzialności i przestrzegania przepisów. Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia ,do którego doszło po godz. 18 w miejscowości Rąbień w pow.zgierskim. 41 letni kierujący suzuki swift wjechał na nasyp ronda i wzbił się autem w górę "lądując" na terenie posesji gdzie uderzył w zabudowania przykościelne. Zakleszczonego z pojazdu pomogli wyciągnąć strażacy.Został przetransportowany do szpitala.Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu.Badanie krwi wykaże czy prowadził w stanie nietrzeźwości - poinformowała na profilu na Facebooku policja.