Tomasz Korczyński przypomniał, że Kościół obchodzi dziś pamiątke pierwszego męczennika, św. Szczepana.
- Odczuwamy pewien dysonans poznawczy. Z jednej strony suto zastawione świąteczne stoły, z drugiej zamordowanie Szczepana - tłumaczył.
Jego zdaniem wybór 26 grudnia na datę upamiętnienia śmierci św. Szczepana świadczy o mądrości kościoła. - Kościół chce nas otrząsnąć z radosnego świętowania i konsumpcyjnego podchodzenia do świąt Bożego Narodzenia.

Gość programu mówił o skali męczeństwa za wiarę w Chrystusa.- Najwięcej męczenników w historii chrześcijaństwa było w XX w. Początek tego stulecia nie wygląda w cale lepiej - tłumaczył. Jak powiedział, powołując się na dane organizacji Pomocy Kościołowi w Potrzebie, w okresie od 26 r. do 2014 r. zabito co najmniej 45 mln męczenników. Co 5 minut ginie na świecie chrześcijanin, a 200 mln wyznawców Chrystusa pada ofiarą prześladowań w 70 krajach.

Zapytany o prześladowania chrześcijan w Polsce Korczyński odpowiedział - Co prawda nie ma u nas krwawych prześladowań, ale mamy do czyniennia z atakami na liderów kościoła w myśl taktyki "uderz w pasterza, a ropiechrznie się stado". To kontynuacja strategii bolszewików i nazistów.
Gość zwrócił uwagę, że trwa nagonka medialna na wierzących. Przytoczył tu przykład niedawnej okładki tygodnika "Newsweek", na której z przodu widniała ręka duchownego zaciskająca różaniec, a w tle scena molestowania dziecka przez tego właśnie duchownego.

- Im więcej prześladowań, tym mocniejsza wiara - powiedział Korczyński, podając przykład Indii, gdzie co roku dochodzi do 100 tys. nawróceń rocznie, oraz świata muzułmańskiego, który obserwuje średio 6 mln konwersji w skali roku. - Na tym polega to swoiste "szaleństwo Boga" - powiedział na koniec.