Zamieszki w Gruzji. Zatrzymany opozycjonista Nika Melia
We wtorek rano, gruzińska policja wkroczyła do biura największej partii opozycyjnej Zjednoczonego Ruchu Narodowego w Tbilisi. Doszło do starć przed siedzibą partii.
Policja brawurowo wkroczyła do biura partii, podczas gdy zwolennicy opozycji ścierali się z funkcjonariuszami na ulicy.
Do zatrzymania Melii doszło zaledwie kilka dni po rezygnacji premiera Giorgiego Gacharii, który sprzeciwiał się decyzji sądu o aresztowaniu lidera opozycji.
- Nie należy sądzić jednego człowieka, nawet jeśli to jest legalne, jeśli to tworzy ryzyko dla zdrowia i życia naszych obywateli lub może prowadzić do eskalacji politycznej – przekonywał Gacharia.
Aresztowanie Melii
Sąd w Tbilisi nakazał aresztowanie Melii jako zmianę środka zapobiegawczego, ponieważ miał on nie wnieść kaucji o wartości ok. 12 tys. USD, zasądzoną w związku ze sprawą dotyczącą protestów opozycji i próby szturmu parlamentu w 2019 roku. Zwolennicy opozycji stawiali opor. W związku z tym, pierwsza próba wyegzekwowania decyzji sądu (18 lutego) nie odniosła sukcesu.
- Wzywamy przedstawicieli partii politycznych i ich zwolenników do protestów w pokojowy sposób, by unikali przemocy i nie ingerowali w decyzje sądu – nawołuje szef gruzińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Wachtang Gomelauri.
Postępowanie karne
W ramach toczącego się postępowania karnego w sprawie szturmu na parlament, Melia był obciążony kaucją i zobowiązany do noszenia elektronicznej bransolety. Mimo tego nakazu, Melia zerwał ją podczas jesiennych protestów, po ogłoszeniu zwycięstwa w wyborach parlamentarnych Gruzińskiego Marzenia.
Opozycja uważa wybory za sfałszowane. Domaga się rozpisania wyborów przedterminowych.