Wizyta w Donbasie. Gosiewska: To silne wsparcie, które miało olbrzymie znaczenie

Artykuł
W Donbasie „czuć wojnę"
Fot. PAP/Radek Pietruszka

- Nasza wizyta w Donbasie - w ramach Trójkąta Lubelskiego w wymiarze parlamentarnym - miała olbrzymie znaczenie dla ukraińskich polityków, ludności i żołnierzy - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

Gosiewska, która od poniedziałku przebywała na Ukrainie, poinformowała o zakończeniu wizyty i powrocie do Polski.

Podkreśliła, że na Ukrainie przebywała „w formacie Trójkąta Lubelskiego w wymiarze parlamentarnym".
Dodała, że w gronie parlamentarzystów - z Litwy i Ukrainy - wyraziła podczas spotkań w Donbasie „solidarność z Ukrainą” oraz zapewniła Ukraińców, że „jesteśmy z nimi i nie zostawimy ich w trudnej sytuacji".

Sytuacja w Donbasie

Gosiewska oceniła, że w Donbasie „czuć wojnę". Jako przykład podała śmierć żołnierza ukraińskiego, do której doszło podczas jej pobytu na Ukrainie. Jak stwierdziła, w Donbasie żołnierze ukraińscy często giną od strzałów snajpera.

Wicemarszałek Sejmu mówiła też, że obecna sytuacja na granicy ukraińsko-rosyjskiej „nie wygląda dobrze".

- Wszystko zależy od postawy USA i państw Europy Zachodniej, od ich zdecydowani i od tego, jak będą wyglądały reakcje i jak długo będą trwały. Jeśli będą zdecydowane w stosunku do Rosji, jeśli tu będzie twarda postawa, Rosja nie zaatakuje, bo jej to się nie będzie opłacało. Jeśli zobaczy słabość, to pójdzie dalej. Tak zawsze było, taka jest Rosja - podkreśliła Gosiewska.

Wizyta Trójkąta Lubelskiego

Oceniła, że „wizyta Trójkąta Lubelskiego” na Ukrainie została bardzo dobrze przyjęta.

- To było silne wsparcie, które miało olbrzymie znaczenie na Ukrainie, dla Ukrainy, ale też będzie miało wpływ na relacje polsko-ukraińskie, również te trudne, dotyczące historii - powiedziała wicemarszałek Sejmu.

- To, że zdecydowaliśmy się pojechać tam, w to najtrudniejsze miejsce, to miało olbrzymie znaczenie dla polityków ukraińskich, ale przede wszystkim dla ludzi tam żyjących, również dla żołnierzy - dodała.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy