Wirtualna Polska na cenzurowanym. Resort Zbigniewa Ziobry ma dość
Ministerstwo Sprawiedliwości podejmie kroki prawne w związku z nieprawdziwymi informacjami podawanymi przez portal Wirtualna Polska w publikacji dotyczącej prezentacji wyników pracy sądów. Resort oświadcza, że artykuł pt. „Ziobro pochwalił się, że sądy działają szybciej. Chwilę wcześniej zmienił sposób liczenia statystyk” zamieszczony 14 maja br. w serwisie internetowym wp.pl posługuje się kłamstwem i manipulacją faktami.
To nieprawda, że przyśpieszenie pracy sądów w 2022 r. średnio o prawie dwa miesiące jest efektem zmiany sposobu obliczania statystyk. Kłamstwem jest również twierdzenie jakoby wynik ten był „statystycznym trikiem”.
W rzeczywistości skrócenie czasu postępowań o prawie dwa miesiące (dokładnie 1,6 miesiąca) wynika z niezmiennego od lat sposobu liczenia. Stosuje się w nim średni czas trwania postępowań w wybranych kategoriach spraw w I instancji. To wskaźnik opracowany w 2013 r. i od tamtej pory jego definicja nie była modyfikowana. Obejmuje około 54% spraw, którymi zajmują się sądy.
Nieprawdziwy jest także zarzut, że doszło do zaburzenia porównywalności wyników pracy sądów. Wskaźnik średniego czasu postępowań w wybranych kategoriach spraw w I instancji wyniósł w pierwszym kwartale 2022 r. 5,5 miesiąca. Można go porównać z przygotowanym w identyczny sposób wskaźnikiem z 2021 r. (7,1 miesiąca), jak też z wielu lat poprzednich.
Wobec tych faktów twierdzenie, jakoby Minister Sprawiedliwości oszukiwał ludzi jest nacechowane złą wolą i świadczy o elementarnym braku rzetelności dziennikarskiej.
Oświadczenie w sprawie kłamstw w publikacji portalu @wirtualnapolska.https://t.co/sKzs6tdQTL
— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) May 15, 2022
Prosimy dziennikarzy o niepowielanie nieprawdziwych informacji zawartych w publikacji Wirtualnej Polski.
Najnowsze
Saryusz-Wolski ostrzega przed europejską bronią nuklearną w rękach islamistów. Ma rozwiązanie dla Polski
Bartosz G. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem!
"Kolejne skandaliczne pismo". Górnicy protestują, a Motyka listy pisze
