Węgry podpisały umowę z Rosją. Gazprom będzie dostarczać gaz
Węgry podpisały z Rosją długoterminową umowę na dostawy gazu ziemnego. Nagranie z uroczystości, która odbyła się w poniedziałek w Budapeszcie, zamieścił na Facebooku minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto.
Minister powiedział, że porozumienie opiewa na 10 plus 5 lat. Oznacza to, że po 10 latach będzie możliwe zmniejszenie zakupionej ilości gazu, która wynosi 4,5 mld m sześc. rocznie. Tę ilość surowca Gazprom ma dostarczyć na Węgry dwoma szlakami: 3,5 mld m sześc. z południa, przez Serbię, a pozostałe 1 mld - przez Austrię.
Szijjarto zaznaczył, że udało się zakupić gaz do bardzo dobrej cenie, korzystniejszej niż poprzednio. Nie podał jednak konkretnej kwoty. - Podpisane dziś porozumienie ma duże znaczenie, bo dzięki niemu możemy zagwarantować na 15 lat bezpieczeństwo zaopatrzenia naszej ojczyzny w gaz w świecie pełnym wyzwań i niepewności – oznajmił węgierski minister.
Gaz ziemny z Rosji jest ważny dla Węgier. Dostawy będą długoterminowe
Podkreślił, że gaz ziemny odgrywał i odgrywa ważną rolę w zaopatrzeniu Węgier w energię, przy czym jest to zjawisko nie tylko węgierskie, ale tez ogólnoeuropejskie. Przypomniał, że w zeszłym roku w UE zużyto w sumie 400 mld m sześć. gazu, a 48 proc. surowca dostarczył Gazprom. - Opinie polityczne mają bardzo duże znaczenie, ale liczby mówią same za siebie – powiedział Peter Szijjarto.
- Tu, na Węgrzech, zaopatrzenie w energię to kwestia bezpieczeństwa, suwerenności i gospodarki, a nie kwestia polityczna. Mieszkań i domów nie można ogrzać politycznymi opiniami, za to gazem tak. To samo dotyczy funkcjonowania przemysłu. Rzeczywistość jest taka, że dziś najbezpieczniej można zapewnić Węgrom dostawy gazu długoterminowym porozumieniem z Gazpromem – ocenił Szijjarto.
Wskazał, że w regionie nie ma innego gracza na rynku dostaw gazu, który dysponowałby takimi źródłami surowca i taką infrastrukturą. - Tak przygotowaliśmy infrastrukturę gazową, że moglibyśmy kupować gaz z każdego kierunku. Odrobiliśmy pracę domową, niestety nie można tego powiedzieć o wszystkich – zakończył Szijjarto.