Müller: rządzący doprowadzili do efektu mrożącego całą administrację publiczną
Gośćmi programu „Dzisiaj” byli w sobotę Piotr Müller z Prawa i Sprawiedliwości i Piotr Bakun z Nowej Fali. Politycy komentowali m.in. doniesienia związane z uchyleniem przez sąd Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec posła Marcina Romanowskiego.
W uzasadnieniu do postanowienia padają różne zarzuty wobec prokuratury, ale i wobec całego państwa. Pada m.in. sformułowanie, że mamy do czynienia z „kryptodyktaturą”.
Ja się zapoznałem dokładnie z oskarżeniami w stosunku do pana Romanowskiego i uważam, że rządzący popełnili błąd, wyciągnęli olbrzymi kaliber walki z tym politykiem, a w moim przekonaniu zarzuty, które mogą się utrzymać w sądzie (…) to jest ustawianie konkursów, ingerencja w ofertę, udzielanie pomocy podmiotom niespełniającym wymogów i przekroczenie uprawnień na szkodę interesu publicznego. To są te zarzuty, które mogą się utrzymać i dla tych zarzutów stosowanie takich środków zapobiegawczych, to żaden sąd nie jest w stanie tego zaakceptować i to zrobił Sąd Okręgowy - mówił polityk Nowej Fali, Piotr Bakun.
Piotr Müller przyznał, że sąd w swoim postanowieniu wskazał też, że źle ocenia jakość sprawowanej w Polsce obecnie władzy.
Tutaj nie tylko sąd, zresztą, który uchylił Europejski Nakaz Aresztowania, widząc że tak naprawdę to jest instrumentarium do tego, żeby atakować kogoś politycznie, a nie żeby realizować wymiar sprawiedliwości, tego typu środki zapobiegawcze to jest jakiś absurd. Ale oczywiście dla pewnego politycznego show, dla pewnych igrzysk politycznych, które postanowił zorganizować Donald Tusk, pan Żurek oraz jego prokuratura, która mu wprost podlega realizuje te igrzyska - tłumaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Müller przypomniał, że przy okazji piątkowego postanowienia sądu dowiedzieliśmy się także, że nawet Interpol nie zgodził się na żądanie polskiej strony i nie będzie ścigał Marcina Romanowskiego. Polityk dodał, że z absurdalnymi zarzutami śledczych mamy do czynienia m.in. w przypadku Dariusza Mateckiego, Daniela Obajtka, Mariusza Kamińskiego, Michała Dworczyka, Mateusza Morawieckiego czy Mariusza Błaszczaka.
Politycy komentowali też skandaliczną sytuację wokół Funduszu Sprawiedliwości, który w wyniku braku stosownych działań Waldemara Żurka i jego urzędników, od 1 stycznia przestanie wypłacać pieniądze fundacjom, które na co dzień wspierają osoby najbardziej pokrzywdzone.
(…) Jaki urzędnik o zdrowych zmysłach, logicznie myślący, będzie oceniał wniosek. Już nie daj Boże, aby powiedział jakiejś gminie albo jakiejś mniej rozgarniętej fundacji, która pomaga dla osób pokrzywdzonych, np. przemocy rodzinnej ‘kochana, weź popraw tutaj we wniosku, bo błąd popełniłaś , przecinek czy kropkę’, no bo nie można tego zrobić, bo będzie zarzut - mówił Bakun.
Polityk pytał czy znajdzie się jakaś firma, która zdecyduje się oceniać wnioski.
Chodzi o to, że ta ekipa doprowadziła do efektu mrożącego w całej administracji publicznej, bo to nie chodzi tylko o Fundusz Sprawiedliwości. Chodzi o pomoc, która była przygotowywana w czasie wojny dla Ukrainy, chodzi o sytuację pomocy w epidemii, dla przedsiębiorstw, dla szpitali. Wszędzie w tych przypadkach prokuratura Żurka, a wcześniej Bodnara, powsadzała do aresztów urzędników którzy w sytuacjach największych kryzysów mieli odwagę podejmować trudne decyzje. Dzisiaj oni chcą ich zamknąć w więzieniu - zaznaczył polityk PiS.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X