Odsetek ubóstwa w Argentynie wzrósł z prawie 42 do prawie 53 proc. w pierwszych sześciu miesiącach gospodarczej terapii szokowej, wprowadzanej w życie przez prezydenta Javiera Mileia – wynika z ogłoszonych w czwartek danych państwowego urzędu statystycznego INDEC.
Oznacza to, że pod koniec pierwszej połowy 2024 roku prawie 25 mln Argentyńczyków żyło poniżej granicy ubóstwa, a 3,4 mln osób przekroczyły go w tym roku. To najgorsze wyniki od 20 lat.
Aż 18,1 proc. społeczeństwa, czyli około 8,5 mln osób, znajdowało się w sytuacji skrajnej nędzy, czyli nie osiągały wystarczających dochodów, by zaspokoić podstawowe potrzeby żywnościowe – wynika z najnowszych danych.
Liczby, które najbardziej bolą, to wskaźniki biedy wśród dzieci – ocenił portal Infobae. Według danych INDEC aż 66,1 proc. dzieci w Argentynie żyje poniżej granicy ubóstwa, a 27 proc. głoduje, bo ich rodzinom nie wystarcza pieniędzy na jedzenie.
Rzecznik prezydenta Manuel Adorni obwinił za ten stan rzeczy poprzednią, lewicową administrację.
"Rząd odziedziczył katastrofalną sytuację, to najgorszy spadek, otrzymany przez rząd w czasach demokracji, a może nawet jeden z najgorszych w historii" – powiedział.
Od zaprzysiężenia w grudniu 2023 r. prezydent Milei wprowadza w życie program zaciskania pasa i "cięcia piłą łańcuchową" wydatków publicznych, by przywrócić równowagę budżetową po latach kryzysu i opanować inflację, która w kwietniu osiągnęła w ujęciu rocznym prawie 300 proc.
Terapia szokowa pomogła zamknąć deficyt budżetowy, ale pogłębiła recesję i pogorszyła sytuację finansową wielu rodzin.
Fundacja Reagana wyraził uznanie dla prezydenta Argentyny Javiera Milei za potępienie socjalizmu i obronę wolności na forum ONZ w tym tygodniu.
Źródło: PAP