ONZ: Haiti pogrążone w przemocy. Gangi przejęły funkcje państwa
1740 osób zginęło od początku lipca do końca września na Haiti w wyniku przemocy zbrojnych gangów, które kontrolują znaczną część tego kraju; to prawie o 30 proc. więcej ofiar niż w poprzednim kwartale - wynika z raportu przygotowanego przed obserwatorów ONZ.
Przybycie na Haiti niespełna stuosobowego, dobrze wyszkolonego oddziału policji z Kenii dla wsparcia haitańskich sił policyjnych nie poprawiło sytuacji.
"Wobec praktycznie rzecz biorąc nieobecności przedstawicieli państwa haitańskiego, gangi w coraz większym stopniu przejmują funkcje, które powinny spełniać policja oraz władze sądowe i to gangi dyktują prawo w stolicy kraju, Port-au-Prince" - ocenia sytuację biuro ONZ w Haiti(BINUH).
Jak ogłosiła w poniedziałek Rada Bezpieczeństwa ONZ, zbrojne gangi działające na Haiti liczą obecnie 5,5 tysiąca członków i w swe szeregi rekrutują także dzieci, które pełnią rolę zwiadowców, noszą broń i amunicję, a nawet uczestniczą w akcjach zbrojnych.
Według raportu ONZ nieletni mogą stanowić nawet 50 procent wszystkich grup zbrojnych działających na Haiti.
"Brak dostępu do edukacji i możliwości pojęcia pracy oraz zaspokojenia podstawowych potrzeb - wszystko to stwarza sytuację, w której przyłączenie się do bandy jest często uważane za jedyny sposób na to aby przeżyć" – czytamy w raporcie.
Wśród Haitańczyków zabitych w ostatnim kwartale było co najmniej 669 osób, które straciły życie podczas operacji policyjnych przeciwko bandom; trzy czwarte ofiar prawdopodobnie należało do tych grup, ale jedną czwartą stanowiły osoby cywilne.
Raport ONZ zawiera opisy wyjątkowo bestialskich zbrodni popełnianych przez haitańskie gangi.
"Skrajne okrucieństwo jest na porządku dziennym. Ofiarami tych okrucieństw są również małe dzieci. W trzecim kwartale tego roku zamordowano lub ciężko poraniono prawie 60 nieletnich" - podkreślają w dokumencie obserwatorzy ONZ.
Według ONZ Haitańczycy próbują się bronić na różne sposoby przed przemocą ze strony gangów, organizując grupy samoobrony: ich liczba od stycznia do lipca tego roku wzrosła do 60.
Przemoc haitańskich band jest skierowana głównie przeciwko mieszkańcom stolicy, głównie dzielnicy Artibonite. Do ostatniej masakry doszło tam na początku października.
Najbardziej zagrożone są kobiety, porywane przez bandy na ulicach i w środkach transportu publicznego, które jeszcze działają.
700 tysięcy z 11 milionów mieszkańców Haiti musiało dotąd ratować się przed przemocą ucieczką ze swych domów. Bandy atakują w tych dniach także stołeczną dzielnice Solino, jedną z ostatnich, nad którą nie zdołały jeszcze przejąć kontroli.
Port-au-Prince jest w 80 proc. kontrolowane przez gangi.
Źródło: PAP