Do wybuchu samochodu-pułapki doszło w dzielnicy placówek dyplomatycznych. Władze Kabulu podejrzewają, że atak miał związek z konwojem militarnym, który przejeżdżał obok miejsca wybuchu.

Ministerstwo zdrowia potwierdziło, że w zamachu zginęło dziewięciu Afgańczyków oraz jeden cudzoziemiec. Na razie nie podano jednak, skąd pochodziła dziesiąta ofiara. Inne źródła podają, że pośród dziesięciu ofiar, aż trzy nie były obywatelami Afganistanu.

Dotychczas żadna grupa nie wzięła odpowiedzialności za atak.