Ukraiński resort obrony wydaje miesięcznie na wojnę sumę, która odpowiadała wcześniej rocznemu budżetowi ministerstwa. Rząd napadniętego państwa jest przekonany, że dzięki dalszej pomocy Zachodu Rosja zostanie pokonana w ciągu połowy roku.
Jak przekonuje minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, może tak się stać w przypadku, gdy zachodni partnerzy nadal będą pomagać Ukrainie, nie mając wątpliwości, że pomagają zwycięzcy. – Wcześniej uważali, że przegramy, że w ciągu trzech dni poddamy Kijów, i dlatego nie za bardzo nam pomagali, tylko wspierali – powiedział.
Teraz według ministra należy zsynchronizować plany ukraińskiej kontrofensywy z zachodnią pomocą nie tylko w postaci borni, ale też kontynuacji ostrzejszych sankcji przeciw Rosji. – To poważny ogólnoświatowy projekt – ocenił.
Odnosząc się do ostatnich ataków rakietowych w Ukrainie, m.in. w Winnicy, gdzie w czwartek zginęły co najmniej 23 osoby, Reznikow podkreślił, że straty byłyby jeszcze większe, gdyby nie ukraińska obrona przeciwlotnicza, która strąca 50 proc. rakiet lecących na ukraińskie miasta. Jak podkreślił, Ukraina musi wzmocnić swą obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową. Zaznaczył, że w zapowiedzianym pakiecie pomocy USA uwzględniono dwa systemy obrony przeciwlotniczej NASAMS. – Ale to nie znaczy, że dwa systemy mogą ochronić cale niebo Ukrainy – powiedział.
Minister wyraził przekonanie, że Ukraina otrzyma od swoich partnerów także samoloty. – Pytanie tylko, jakie. Bo jeśli ktoś myśli, że F-16 rozwiążą problem, to głęboko się myli. Nasze lotniska nie są gotowe na F-16. Są inne samoloty o nowoczesnym standardzie, na przykład Gripen szwedzkiej produkcji – oznajmił.
Minister odmówił podania wysokości ukraińskich strat, podkreślił jednak, że ich wysokość znacznie się różni od strat rosyjskich. Zaznaczył, że w czerwcu, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski mówił o 60-100 zabitych żołnierzach ukraińskich dziennie, przypadało apogeum ukraińskich start, bo przewaga wroga była wtedy największa. Sytuacja wyraźnie zmieniła się jednak, gdy Ukraina dostała broń kalibru 155 mm, a jeszcze bardziej po otrzymaniu systemów HIMARS.
Przyznał przy tym, że warunkiem dostarczenia jego krajowi systemów HIMARS było to, by nie używać ich do atakowania rosyjskich obiektów na terenie Federacji Rosyjskiej. Reznikov powiedział też, że w obecnej sytuacji wojny resort obrony wydaje miesięcznie sumę, która odpowiadała wcześniej rocznemu budżetowi ministerstwa. Wynika to po pierwsze z konieczności wynagrodzenia żołnierzy i wypłacenia odszkodowań w razie ich ranienia czy śmierci, a po drugie, dużo środków idzie na uzbrojenie.