Przejdź do treści
16:25 Kielce: Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach do końca roku wstrzymał planowe przyjęcia z powodu nierozliczonych przez NFZ nadwykonań na kwotę 23 mln zł.
15:34 Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny obniżyła stopy procentowe o 0,25 pkt proc.
14:53 Tajwan: chińskie wojsko symuluje ataki na zagraniczne okręty wojenne przepływające przez Cieśninę Tajwańską
12:17 Słupsk: 19-letni Alan G. usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 31-letniego Mateusza D. i zbezczeszczenia jego zwłok
11:51 Ukraiński portal Kyiv Post: spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z delegacją USA w Brukseli zostało odwołane; Zełenski wraca na Ukrainę, a przyczyny decyzji w sprawie spotkania nie ujawniono
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Rawa Mazowiecka II oraz poseł Antoni Macierewicz zapraszają na spotkanie z Przemysławem Czarnkiem. 3 grudnia, godz. 18:00. Aula Klasztoru Ojców Pasjonistów ul. Ks. Skorupki 3, Rawa Mazowiecka
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jastrzębie-Zdrój zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 5 grudnia, godz. 15:30. Carbonarium, ul. Towarowa 7, Jastrzębie-Zdrój
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gdynia zaprasza na spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim. 5 grudnia, godz. 17:30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, I p., Gdynia
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Nowy Targ zaprasza na spotkanie z Adrianem Stankowskim i Leszkiem Galarowiczem, 6 grudnia, godz. 18:00, Hotel przy ul. Królowej Jadwigi 17, Nowy Targ
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem, 7 grudnia, godz.17:00, Aula Solidarności, ul. Łódzka 8/12, Częstochowa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Dzierżoniów zaprasza na spotkanie z wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Elżbietą Witek i senatorem Aleksandrem Szwedem, 7 grudnia, godz. 18.00, ul. Sportowa 1 (sala bankietowa), Bielawa
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Garwolinie oraz Starosta Powiatu Garwolińskiego zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem Prezesem TV Republika, 12 grudnia, godz. 17, Starostwo Powiatowe, ul. Mazowiecka 26, Garwolin
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gorzowie Wlkp. zaprasza na spotkanie z posłami PiS Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem, 12 grudnia, godz. 17:00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Sikorskiego 107, Gorzów Wlkp.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Głogów zaprasza na projekcję filmu "Solidarni w więzieniu" połączone ze spotkaniem autorskim z Marią i Andrzejem Perlak, 12 grudnia, godz. 17.00, Sala Przy Kościele Św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23, Głogów
Wydarzenie Ruch Obrony Granic zaprasza 13.12 (sobota) na protest "Stop Totalitaryzmom", godz. 15, przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Al. Ujazdowskie 1/3, Warszawa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Wojna, czyli piekło na ziemi... „Strzelali do ludzi. Tak bez powodu”

Źródło: Facebook.com/MinistryofDefence.UA

Zaczęło się od wybuchu mostu, potem ciężki sprzęt wyjechał z lasu. Tak zapowiedziało się piekło, jakiego doświadczyli mieszkańcy wsi Jahidne na północy Ukrainy ze strony rosyjskich żołnierzy. Sterroryzowani cywile, nieustanny ostrzał, dzieci oglądające umierających ludzi, a później rozkład ich ciał. „Czy dziś czegoś się boję? Po tym, co tu się stało, nie ma się już czego bać. Przeżyliśmy obóz koncentracyjny XXI wieku” – mówi 91-letnia Walentyna w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

26 lutego czarnymi zgłoskami zapisał się w historii Jahidnego - wsi zamieszkanej przez 400 osób. Większość mieszkańców żyła informacjami o rosyjskiej inwazji na największe ukraińskie miasta, w tym stolicę. Dzielące Jahidne i Kijów 130 kilometrów wydawało się w miarę bezpieczną odległością od głównych celów ataku rosyjskiej armii.

„Oglądaliśmy telewizję. Nie wierzyliśmy w to, co widzimy. Żal nam było ludzi, którzy byli świadkami tych wszystkich wybuchów. Nie spodziewałam się, że moja rodzina też tego doświadczy" – wspomina jedna z mieszkanek Jahidnego.

Podczas rozmowy z Polską Agencją Prasową nieprzerwanie rozbiera cegły z resztek bramy. Z domu nie zostało praktycznie nic.

„To dom babci. Ona tego wszystkiego nie przeżyła” – mówi. Co teraz? – kobietę zapytano zarówno o zniszczony dom, jak i plany na przyszłość.

„Nie wiem, naprawdę nie wiem, co mam robić” – odpowiada. W jej oczach widać pustkę. To częsta cecha u ludzi, którzy byli świadkami największych potworności, jakie - wydawałoby się – w cywilizowanym świecie nie powinny mieć miejsca.

Piekło na ziemi...

 Zanim jednak ogarnęła ich pustka i bezradność, przyszedł strach. A ten towarzyszył mieszkańcom Jahidnego wraz w wejściem do wioski Rosjan i ich kompanów – Buriatów, ludności mongolskiej zamieszkującej południową Syberię.

„Najpierw spadły na nas rakiety. Domy wokół zaczęły się palić. Panował totalny chaos. Trzeba było jakoś zgasić ten ogień, ale nie zdążyliśmy, bo zaraz z lasu wyjechały prosto na nas BTR-y (rosyjskie wozy opancerzone- red.) i czołgi” – mówi Andrij.

Po wejściu do wioski Rosjanie zażądali od mieszkańców – pod groźbą rozstrzelania – oddania całej elektroniki: smartfonów, zegarków, laptopów.

„Odcięli nas od świata” – tłumaczy mężczyzna. Następnie „rozgościli się” w ich domach. Jak wspominają mieszkańcy, najgorsi byli Buriaci.

„Nie można było się z nimi w ogóle dogadać. Nie mówili po rosyjsku, ale w jakimś dziwnym języku. Strzelali do ludzi. Dwóch 17-letnich braci wyciągnęli z domu i rozstrzelali na podwórku. Tak bez powodu" – relacjonuje Maria.

„Okupanci wyłamali drzwi do mojego domu. Było ich trzech: dwóch Rosjan i jeden Buriat. Zaczęli wypytywać, czy mieszkam sama i czy kogoś ukrywam. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że jestem sama. Przeszukali cały dom, pokój po pokoju. Chwilę później na podwórko wjechały kolejne wozy bojowe pełne żołnierzy. Tuż przy wejściu do domu ustawili wyrzutnię gradów, z której ostrzeliwali Czernihów. Przez pięć dni z nimi mieszkałam, a oni robili, co chcieli” – opowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową 91-letnia Walentyna.

„Wystrzały były tak silne, że już pierwszego dnia powypadały wszystkie okna. Było okropnie zimno” - dodaje. 

Jak wyglądała codzienność w Jahidnem?

„Ciągle coś się paliło, czuć było smród spalenizny. Rosjanie niemal bez przerwy strzelali w stronę Czernihowa. Do tego byli pijani i chyba pod wpływem jakichś narkotyków. Mieli obłęd w oczach” – powiedziała Walentyna. Nie zwracali uwagi na to, że po odpaleniu rakiety wszystko wokół zajmowało się ogniem. „Jeden z domów, w którym zamieszkali, prawie by spłonął, gdyby nie zaalarmował ich jeden z naszych mieszkańców” – dodała. 

Wraki ciężkiego sprzętu do dziś stoją w niektórych ogródkach. Stoi też miejsce kaźni, nazywane przez niektórych obozem koncentracyjnym XXI wieku, czyli miejscowa szkoła. To do niej piątego dnia okupacji Rosjanie zaprowadzili wszystkich mieszkańców Jahidnego. Ponad 360 ludzi na miesiąc stłoczono w piwnicy, na powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych, bez możliwości ruchu czy zaczerpnięcia świeżego powietrza. Bo o jedzeniu nie było co mówić. Okupanci czasem dawali wodę.

„Spaliśmy na siedząco, bo nie było w ogóle miejsca. Byliśmy tak stłoczeni, że niektórzy umarli z braku powietrza. Tu było wszystko, co najgorsze: głód, choroby, smród, umierający ludzie i patrzące na to dzieci” – opowiadają Polskiej Agencji Prasowej napotkani mieszkańcy. Z powodu panujących warunków w piwnicy zmarło 18 osób, w tym niemowlę. Kilku mieszkańców zostało rozstrzelanych przez Rosjan. W piwnicy przebywało 77 dzieci. Do dziś na ścianach szkolnej piwnicy widać ich rysunki.

Z kolei na drzwiach dorośli oznaczali każdy spędzony tam dzień. Na ścianie z lewej strony wypisywali nazwiska zastrzelonych, po prawej - tych, którzy zmarli z wycieńczenia.

„To nasza ściana pamięci” – mówi Andrij.

"Wszystko gniło"

Zmarłe osoby wkrótce stawały się coraz większym problemem, bo Rosjanie nie pozwalali wynieść ciał na zewnątrz.

"Było tak ciasno, że nie mieliśmy miejsca, by przenieść zwłoki w jakieś inne miejsce. Wszystko gniło. Dla nas to było koszmarne, a co dopiero dla dzieci?” – pyta retorycznie mężczyzna.

W końcu zaczęło to przeszkadzać samym okupantom i zgodzili się na wyniesienie ciał.

„Podczas grzebania ich w ziemi okupanci strzelali nam dla zabawy koło nóg” – dodaje Andrij.

Mieszkańcy Jahidnego wspominali, że z każdym kolejnym dniem niewoli tracili nadzieję na to, że wyjdą stamtąd żywi. Wyzwolenie nadeszło wraz z ukraińskimi żołnierzami. „Kiedy 1 kwietnia do Jahidnego weszli nasi chłopcy, płakaliśmy ze szczęścia i całowaliśmy ich po rękach. Chcieliśmy dać im coś do jedzenia, jakoś im podziękować, ale nic nie mieliśmy. Nie było chleba, niczego" – opowiada Walentyna.

„Rosjanie zabrali nam wszystko: od pościeli, krzeseł, talerzy, po damskie, stare, zużyte ubrania. Mam szczęście, że nie spalili mi domu” - dodaje.

Nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Wiele domów zostało zrównanych z ziemią. Te, które ucierpiały trochę mniej, są dziś powoli odbudowywane. Do Jahidnego przyjeżdżają wolontariusze – zarówno z Ukrainy, jak i z zagranicy. Pomagają, w czym mogą.

Teren szkoły, gdzie oprócz więzienia dla mieszkańców mieściło się też centrum dowodzenia okupantów, ich baza, do dziś nie został uprzątnięty. Wygląda jak militarny skansen, tak, jakby jeszcze przed chwilą byli tu rosyjscy żołnierze. Nieprzyjemne uczucie, zwłaszcza dla miejscowej ludności. Dlatego dzisiaj mieszkańcy nie chcą w ogóle słyszeć o remontowaniu budynku. „Nie chcemy tu już szkoły” – stwierdzili.

 

PAP

Wiadomości

Prezydent Nawrocki: Polska może być regionalnym hubem gazowym!

Nowy raport płacowy Głównego Urzędu Statystycznego

Oficjalnie: Niemcy zgarnęły kobiece Euro 2029! Polska znów bez upragnionego turnieju

Resort zdrowia nie ma pieniędzy na leczenie, ale ma na reklamę w TVN

Prezydent na spotkaniu Grupy Wyszechradzkiej: w wielu sprawach możemy mówić jednym głosem

Trybunał Konstytucyjny kończy działalność Komunistycznej Partii Polski

Sikorski deklaruje, że przekażemy wraz z Niemcami 500 mln dolarów dla Ukrainy. Obyśmy nie musieli płacić za Berlin

Leon XIV ujawnił, dokąd pragnie pojechać w następną podróż apostolską

Wójcik: zmieńcie nazwę z Ministerstwa Finansów na Ministerstwo Zadłużenia Publicznego!

NBA: Spurs wygrywają, udany występ Sochana

Prezydent Karol Nawrocki: Grupa Wyszehradzka daje nam możliwość reakcji w ramach NATO i UE

Czarzasty rusza na Ziobrę. Polowanie polityczne pod przykrywką Trybunału Stanu

Prezydent złożył kwiaty przed pomnikiem Jana III Sobieskiego

Polska w grze o organizację turnieju. UEFA podejmie decyzję już dziś

UE gnije od środka. Mogherini zarzucono oszustwa i korupcję w zamówieniach publicznych

Najnowsze

Prezydent Nawrocki: Polska może być regionalnym hubem gazowym!

Prezydent na spotkaniu Grupy Wyszechradzkiej: w wielu sprawach możemy mówić jednym głosem

Trybunał Konstytucyjny kończy działalność Komunistycznej Partii Polski

Sikorski deklaruje, że przekażemy wraz z Niemcami 500 mln dolarów dla Ukrainy. Obyśmy nie musieli płacić za Berlin

Leon XIV ujawnił, dokąd pragnie pojechać w następną podróż apostolską

Nowy raport płacowy Głównego Urzędu Statystycznego

Oficjalnie: Niemcy zgarnęły kobiece Euro 2029! Polska znów bez upragnionego turnieju

Resort zdrowia nie ma pieniędzy na leczenie, ale ma na reklamę w TVN