W niedzielę szefowa brytyjskiej agencji ds. regulacji leków (MHRA) zapewniła, że dostawa szczepionek przeciwko koronawirusowi do Wielkiej Brytanii nie jest zagrożona, nawet gdyby nie udało się zawrzeć porozumienia z Unią Europejską o relacjach handlowych.
W środę MHRA dopuściła do użycia w Wielkiej Brytanii szczepionkę przeciw Covid-19, która została stworzona przez amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer i niemiecką firmę BioNTech. Wielka Brytania jest pierwszym państwem świata, które zaaprobowało tę szczepionkę, a w czwartek dotarła tam pierwsza partia szczepionek. Szczepienia mają się zacząć we wtorek.
Brytyjski rząd zamówił 40 już milionów szczepionek Pfizera i BioNTech, ale zdecydowana większość z nich dostarczona zostanie w przyszłym roku, czyli już po upływie z dniem 31 grudnia okresu przejściowego po brexicie. Jeśli przed końcem roku nie zostanie zawarta umowa o przyszłych relacjach Wielkiej Brytanii i UE, od 1 stycznia 2021 r. handel między nimi będzie się odbywał na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli zaczną obowiązywać cła i inne bariery. Na dodatek bardzo prawdopodobne są - szczególnie w pierwszych dniach - potężne kolejki do punktów odprawy celnej i zakłócenia w dostawach niektórych towarów.
W niedzielę negocjatorzy obu stron - David Frost i Michel Barnier - wznowią rozmowy, tym razem w Brukseli, ale w sobotę po rozmowie telefonicznej brytyjskiego premiera Borisa Johnsona z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen napisano w komunikacie, że nadal istnieją znaczące różnice pomiędzy stanowiskami.