„Powstająca w Tatarstanie, republice w europejskiej części Federacji Rosyjskiej, fabryka irańskich dronów Shahed-136 zmaga się z opóźnieniami, lecz czyni postępy w produkcji maszyn” - poinformował "Washington Post".
Amerykański dziennik opiera się na dokumentach, przekazanych przez jednego z krytycznych wobec wojny pracowników zakładów. Według ekspertów plany wskazują, że Rosja zamierza ulepszyć irańskie projekty. Jak podaje gazeta, otrzymała ona całą serię dokumentów, w tym e-maile, korespondencję z Irańczykami oraz plany fabryki od pracownika przeciwnego wojnie na Ukrainie. Osoba ta miała liczyć na to, że ich publikacja pomoże we wstrzymaniu prac, np. poprzez sankcje.
Według cytowanych przez "WP" ekspertów z ośrodka Institute for Science and International Security (ISIS), zakłady znajdujące się w specjalnej strefie ekonomicznej "Ałabuga" w rosyjskiej Republice Tatarstanu, dokumenty wskazują na to, że m.in. ze względu na trudności z pozyskaniem rąk do pracy, prace są opóźnione co najmniej o miesiąc i jak dotąd produkowane były tam tylko obudowy dronów kamikadze, prawdopodobnie mniej niż 300. Wątpią też, by fabryka osiągnęła swój cel produkcji 6 tys. dronów do lata 2025 r.
Mimo to, David Albright, były inspektor ONZ i ekspert ISIS, stwierdził, że dzięki zakładowi, w ciągu roku Rosja może być w stanie przejść z obecnych ataków z użyciem dziesiątek Shahedów do "bardziej regularnych ataków za pomocą setek bezzałogowców". Według "Washington Post", krajowa produkcja irańskich dronów pozwoli Rosji odpowiedzieć na jej "chroniczny niedobór" bezzałogowców na froncie i kurczące się zapasy precyzyjnej amunicji.
Dokumenty mają też wskazywać, że Rosjanie planują prace nad ulepszeniami i rozwojem irańskich konstrukcji. Chodzi m.in. o możliwości produkcji maszyn na większą skalę i z większą kontrolą jakości, a także usprawnienia ich, by były w stanie do autonomicznej koordynacji ataku całego roju dronów na dany cel.