W 2020 r. w Szwecji doszło do największej w historii liczby strzelanin, w wyniku których zginęło rekordowo dużo osób. Minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg zapowiedział „przełamanie negatywnego trendu”.
W ubiegłym roku w 366 strzelaninach zginęło 47 osób, a 117 zostało rannych. Oznacza to wzrost o 10 proc. względem 2019 r.
Największy wzrost strzelanin odnotowano w regionie Sztokholm (o 89 proc.), a także na zachodzie kraju (Goeteborg). Źródłem przemocy jest m.in. walka o wpływy z handlu narkotykami.
Opinią publiczną szczególnie wstrząsnęło śmiertelne postrzelenie 12-letniej dziewczynki w Botkyrka pod Sztokholmem. Według policji była ona przypadkową ofiarą. Do dziś nie zatrzymano sprawców, choć aresztowano jedną osobę związaną ze sprawą.
W 2020 r. w Szwecji zgłoszono 215 przypadków podłożenia materiałów wybuchowych, z czego większość uległa zdetonowaniu, powodując głównie straty materialne. W ten sposób przestępcy zastraszają swoje ofiary lub przeciwników.
Według przedstawionych przez Damberga statystyk 5,4 proc. ludności Szwecji mieszka w 60 tzw. wrażliwych strefach, gdzie dochodzi do większości krwawych porachunków zwalczających się gangów. Na tych obszarach zlokalizowanych na przedmieściach dużych miast mieszkają głównie migranci.
Policja pod ochroną
Jak donosiły media, gdy w ubiegłym roku otwarto komisariat policji w znanej z przestępczości dzielnicy Rinkeby w Sztokholmie, jej pracownicy zmuszeni byli korzystać z ochrony z powodu gróźb ze strony lokalnych przestępców.
Rząd zapowiedział też wzrost nakładów na monitoring, a także kolejne zaostrzenie przepisów, w tym zniesienie łagodniejszych kar ze względu na młody wiek w przypadku najcięższych przestępstw. Policja już otrzymała nowe uprawnienia, w tym możliwość podsłuchu bez zgody prokuratora. „Ostrzejsze prawo przynosi skutek. Dziś w więzieniach i aresztach przebywa o tysiąc osób więcej niż dwa lata temu” – podkreślił Damberg.
Inny zapowiedziany środek to wzmocnienie współpracy policji ze służbami socjalnymi, aby przeciwdziałać rekrutacji do gangów, oraz z urzędnikami skarbowymi w celu likwidacji finansowania działalności gangów.
W ubiegłym roku głośnym echem odbiła się wypowiedź zastępcy głównego komenda policji Matsa Loefvinga, który przyznał w wywiadzie dla publicznej rozgłośni Szwedzkie Radio, że „w Szwecji jest co najmniej 40 rodzinnych gangów, a ich członkowie przybyli do kraju wyłącznie w celu zorganizowania się i prowadzenia działalności przestępczej. Dyskusja o integracji imigrantów wydaje się trochę naiwna” – stwierdził tak szczerze po raz pierwszy wysokiej rangi policjant.
Loefving został następnie mianowany szefem policji w regionie Sztokholm, aby poprawić sytuację związaną ze wzrostem przestępczości.