W Japonii dojdzie do masowej egzekucji. Na szubienicę ma trafić 13-tu członków sekty, którzy są odpowiedzialni za atak gazem bojowym w tokijskim metrze w 1995 roku.
Japońskie media podkreślają, że będzie to największa egzekucja od 10 lat.
Zamach do którego doszło 20 marca 1995 roku został dokonany przy pomocy sarinu w płynie. Członkowie sekty wnieśli gaz do metra w butelkach po napojach oraz pudełkach śniadaniowych. O umówionym czasie sprawcy przebili pakunki parasolami i pozostawili je w wagonach pełnych pasażerów, w czasie porannego szczytu. Ulatniający się gaz spowodował masowe zatrucia.
W zamachu zginęło 13 osób, 5000 zostało poważnie otrutych.
13-tu członków sekty od lat czeka na karę śmierci - W Japonii nie wykonuje się kary śmierci do czasu, aż wszystkie sprawy sądowe związane z współwinnymi nie zostały zakończone. Tak właśnie stało się w styczniu tego roku. Ostatnie masowe egzekucje, w sumie 15 osób, odbyły się w 2008 roku - poinformował "The Guardian".
W Japonii kara śmierci wykonywana jest poprzez powieszenie. Nie jest jasne, czy skazańcy zawisną tego samego dnia. W Japonii terminy egzekucji trzymane są w ścisłej tajemnicy. Skazani zazwyczaj dowiadują się o tym, jaki czeka ich los zazwyczaj na kilka godzin przed egzekucją. Rodziny są informowane po fakcie.