Przywódcy unijnych krajów wstępnie uzgodnili obsadę najważniejszych stanowisk we Wspólnocie; teraz czekają na zielone światło z Parlamentu Europejskiego – mówią nieoficjalnie dyplomaci w kuluarach szczytu w Brukseli.
Zdanie europosłów będzie kluczowe, bo to oni ostatecznie zatwierdzają przewodniczącego Komisji Europejskiej. Głosowanie ma nastąpić na sesji za niecałe dwa tygodnie.
Z ustaleń na szczycie wynika, że nową przewodniczącą Komisji Europejskiej ma być minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen. Tymczasem Parlament Europejski jest przywiązany do swojego pomysłu tzw. wiodących kandydatów, wystawionych przez europejskie partie.
Chadecy – największa grupa w Europarlamencie – postawili na Manfreda Webera, a druga co do wielkości frakcja – na Fransa Timmermansa. Żaden z nich nie uzyskał jednak akceptacji wszystkich przywódców 28 krajów. Manfred Weber został odrzucony na szczycie niecałe dwa tygodnie temu, natomiast na Fransa Timmermansa, do ostatniej chwili forsowanego przez socjalistów, nie zgodziły się kraje Grupy Wyszehradzkiej i Włochy.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie