Przejdź do treści
Ukraiński rząd chciał "zapewnić porządek publiczny" rakietowymi miotaczami ognia?
Flickr/CC/snames

Ukraińskie media opublikowały projekt rozporządzenia rządu, zezwalającego milicji na użycie rosyjskich rakietowych miotaczy ognia „w celu zapewnienia porządku publicznego”. Pod projektem widnieją podpisy byłego premiera Mykoły Azarowa i p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenki.

22.21

Były premier Ukrainy Mykoła Azarow, który na początku mijającego tygodnia podał się do dymisji, wyjechał do Austrii, gdzie mieszkają członkowie jego najbliższej rodziny – poinformowały ukraińskie media powołując się na gazety austriackie.

Na swym oficjalnym profilu na Facebooku były szef rządu napisał, że potrzebuje kilku dni odpoczynku. Prasa na Ukrainie zastanawia się, dlaczego znany ze swych sympatii prorosyjskich Azarow nie odpoczywa w Rosji, lecz w Unii Europejskiej, przed którą w ostatnich miesiącach tak aktywnie ostrzegał obywateli swego kraju, strasząc m.in. panującym tam homoseksualizmem.

Wiadomość o wyjeździe Azarowa do Austrii przekazał popularny dziennik "Kronen Zeitung". Według niego były premier Ukrainy opuścił kraj na pokładzie prywatnego samolotu kilka godzin po zwolnieniu ze stanowiska i zamierza pozostać w Austrii przez dłuższy czas.

 22.02

Projekt rozporządzenia pojawił się na stronie internetowej zazwyczaj dobrze poinformowanego, opiniotwórczego tygodnika „Dzerkało Tyżnia”. Gazeta internetowa „Ukrainska Prawda” opublikowała następnie dokumenty związane z tą sprawą.

Wynika z nich, że Zacharczenko zwrócił się do rządu o zezwolenie na wykorzystywanie przez milicję m.in. rakietowych miotaczy ognia „Trzmiel” i „Trzmiel-M”. W wyjaśnieniu Zacharczenko napisał, że środki te pozwolą „na zapewnienie odpowiedniej realizacji zadań dotyczących ochrony porządku publicznego, bezpieczeństwa obywateli i walki z przestępczością”.

 19:05

PRZYWÓDCY AUTOMAJDANU ŚCIGANI LISTAMI GOŃCZYMI

MSW Ukrainy rozesłało listy gończe za przywódcami Automajdanu. Ścigany jest m.in. Dmytro Bułatow, który porwany i brutalnie pobity odnalazł się po trwających ponad tydzień poszukiwaniach.

Listy gończe rozesłano także za Serhijem Kobą, który ukrywa się za granicą, oraz innym aktywnym działaczem Automajdanu, synem byłego ministra obrony, Ołeksijem Hrycenką. Wszyscy trzej są poszukiwani za organizację masowych zamieszek.

18:30

Sikorski: stanowisko władz Ukrainy ewoluuje

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenił po rozmowie z szefem ukraińskiej dyplomacji Leonidem Kożarą, że stanowisko ukraińskich władz "ewoluuje" i istnieje szansa na poprawę sytuacji. - To była męska rozmowa, bo sytuacja na Ukrainie jest dramatyczna - ujawnił szef polskiej dyplomacji. - W ostatnich dniach pojawiła się pewna szansa na poprawę sytuacji - powiedział Sikorski w Monachium. 

Minister sceptycznie ocenił sens zastosowania obecnie sankcji przeciwko przedstawicielom władz Ukrainy. - Sankcje, uważam, byłyby końcem polityki - podkreślił. - Uważam, że groźba (ich zastosowania) jest skuteczniejsza od ich działania po wprowadzeniu - dodał.

16.30

Na 50. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa ukraińska opozycja będzie domagać się międzynarodowego śledztwa ws. przestępstw, do których dochodzi w związku z masowymi protestami antyrządowymi w jej kraju – oświadczył jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk.

- Będziemy nalegać w Monachium na przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa w sprawie zabójstw, znęcania się, tortur, porwań ludzi i prześladowań dziennikarzy – poinformował dziennikarzy w piątek przed odlotem na konferencję.

W ocenie Jaceniuka ostatnie wydarzenia na Ukrainie świadczą o tym, że pojawiły się tu znane z Ameryki Łacińskiej szwadrony śmierci. Zdaniem polityka świadczy o tym przypadek aktywisty ruchu Automajdan, Dmytro Bułatowa, który po ponad tygodniu poszukiwań odnalazł się w czwartek ze śladami brutalnego pobicia.

- Cały świat obserwuje to, co odbywa się w naszym kraju. Cały świat potępia przemoc, wywołaną przede wszystkim działaniami władz – podkreślił.

Polityk wyjaśnił, że zadaniem opozycji na monachijskiej konferencji będzie zwrócenie uwagi społeczności międzynarodowej na konieczność uzyskania gwarancji, że „wszyscy, którzy dopuścili się przestępstw wobec narodu ukraińskiego, zostaną ukarani, a kraj już nigdy nie wróci do tych straszliwych wydarzeń, które władze Ukrainy prowokują w ciągu ostatnich trzech miesięcy.

16:10

MAŚLANKIEWICZ: Nie ma żadnego strachu przed ukraińskim wojskiem 

Specjalny wysłannik Telewizji Republika Bartłomiej Maślankiewicz poinformował, że w tej chwili w Kijowie panuje cisza na temat stanowiska wojska ukraińskiego w kwestii opowiedzenia się po którejś ze stron konfliktu.

- Jeżeli chodzi o siły wojskowe pojawiają się różne informacje. Z tego co się dowiedziałem, na Ukrainie nie za bardzo jest wojsko, które mogłoby po jakiejkolwiek stronie się opowiedzieć - relacjonował Maślankiewicz - Pojawiają się informacje, że jakaś tam część wojska, czy też generałów, jest w stanie przejść na stronę manifestujących. Inne źródła donoszą, że Janukowycz wymienia dowództwo na takich ludzi, którzy są mu w stu procentach podporządkowani - mówił.

Usunięto obraz.

14:55

RASMUSSEN ZANIEPOKOJONY GROŹBAMI SIĘGNIĘCIA PO WOJSKO

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wyraził zaniepokojenie z powodu gróźb władz Ukrainy, że mogą sięgnąć po wojsko w celu uśmierzenia opozycyjnych demonstracji.

"Siły zbrojne Ukrainy cieszą się znacznym szacunkiem i muszą pozostać neutralne. Bieg wydarzeń śledzę nadal z niepokojem" - napisał Rasmussen na Twitterze. 

Ukraińscy wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie „niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju”. Komunikat tej treści opublikowano na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Usunięto obraz.

 

14:20

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz podpisał ustawę o amnestii uczestników protestów antyrządowych i anulował ustawy z 16 lutego ograniczające m.in. wolność zgromadzeń. Wcześniej te akty prawne, obwołane "ustawami dyktatorskimi", uchylił parlament.

Informacja o tym ukazała się na portalu internetowym szefa państwa.

13:30

KERRY: USTĘPSTWA JANUKOWYCZA ZBYT MAŁE

Sekretarz stanu USA John Kerry ocenił, że ustępstwa ze strony prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza na rzecz opozycji są niewystarczające do zakończenia w tym kraju kryzysu politycznego. Siły zewnętrzne nie powinny angażować się w ten kryzys - dodał.

- Oferty Janukowycza nie doszły jeszcze do poziomu, który byłby wystarczający, biorąc pod uwagę reformy - powiedział Kerry w Berlinie na wspólnej konferencji prasowej z szefem dyplomacji Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.

Sekretarz stanu zapewnił, że opozycja ukraińska ma pełne poparcie Stanów Zjednoczonych. Podkreślił, że jeśli Janukowycz zaproponuje prawdziwą współpracę, opozycja powinna wykorzystać tę szansę.

 

12:00

SONDAŻ: NIEMCY PRZECIWNI ANGAŻOWANIU SIĘ UE W SPRAWĘ UKRAINY

59 proc. Niemców jest przeciwna większemu angażowaniu się Unii Europejskiej w konflikt polityczny na Ukrainie, a przeciwnego zdania jest 36 proc. - wynika z sondażu ośrodka Politbarometer. Poinformowała o tym w piątek niemiecka telewizja ZDF.

Przeciwko większej pomocy finansowej dla pogrążonej w politycznym chaosie Ukrainie wypowiedziało się 60 proc. uczestników ankiety.

Tylko jedna trzecia badanych popiera zwiększenie pomocy, dzięki której Ukraina mogłaby uniezależnić się od Rosji.

 

11:20

HUMAN RIGHTS WATCH: KILKUDZIESIĘCIU DZIENNIKARZY I MEDYKÓW UCIERPIAŁO W STARCIACH W KIJOWIE MIĘDZY 19 A 22 STYCZNIA

Między 19 a 22 stycznia ukraińska milicja zaatakowała i raniła kilkudziesięciu dziennikarzy i przedstawicieli służb medycznych podczas prób rozproszenia antyrządowych protestów w Kijowie  - podała w piątek organizacja Human Rights Watch na stronie internetowej.

HRW, międzynarodowa organizacja praw człowieka z siedzibą w Nowym Jorku, udokumentowała 13 przypadków, gdy milicja pobiła, ostrzelała gumowymi pociskami lub raniła granatami hukowymi przedstawicieli prasy i służb medycznych. Przywołuje też ok. 60 podobnych przypadków, o których donoszą ukraińskie organizacje pozarządowe. Dostępne dowody wskazują, że w wielu sytuacjach milicja umyślnie atakowała prasę i medyków - podkreśla HRW.

Większość poszkodowanych dziennikarzy i medyków ucierpiała podczas relacjonowania starć między demonstrantami a siłami milicji 19 stycznia w Kijowie.

Usunięto obraz.

fot. zrzut strony www.hrw.org

10:00

ODNALEZNIONO PRZYWÓDCĘ AUTOMAJDANU. BYŁ TORTUROWANY

Na Ukrainie odnalazł się w czwartek poszukiwany przez rodzinę od dziewięciu dni Dmytro Bułatow, jeden z przywódców ruchu kierowców o nazwie Automajdan, który w ramach walki z przeciwnikami władz nękał najazdami samochodowymi domy wysokich urzędników państwowych.

Działacz skontaktował się ze znajomymi mówiąc, że znajduje się w jednej z podkijowskich wsi. Na jego ciele widnieją ślady pobicia – podały portale i kanały telewizyjne. Według stacji telewizyjnej „1+1” Bułatowowi obcięto ucho. Inne szczegóły nie są na razie znane.

Znajomi Bułatowa obawiali się, że ich kolega nie żyje. Podejrzewano, że działacz został porwany przez milicję, bądź wykorzystywanych przez nią chuliganów, zwanych "tituszkami".

Bułatow zaginął 22 stycznia. Milicjanci pobili wówczas w Kijowie grupę aktywistów Automajdanu, którzy zostali zwabieni do jednego ze szpitali w Kijowie informacją o znajdujących się tam działaczach ich ruchu. Gdy przyjechali na miejsce, zostali otoczeni przez milicję, brutalnie poturbowani, a ich pojazdy - zniszczone. Funkcjonariusze pobili i zatrzymali 18 osób.

Usunięto obraz.

fot. zrzut ze strony http://5.ua/

9:33

STAN WYJĄTKOWY TO KWESTIA CZASU?

Ukraińscy wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie „niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju”. Komunikat tej treści opublikowano w piątek na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Wcześniej ukraińska opozycja uprzedzała, że ze sztabu generalnego sił zbrojnych do jednostek wojskowych rozsyłane są telegramy, w których pisano o „pilnej potrzebie zwołania zebrań oficerów w celu przygotowania apelu do prezydenta Ukrainy o konieczności wprowadzenia stanu wyjątkowego”

9:25  MAŚLANKIEWICZ PROSTO Z KIJOWA

Korespondent Telewizji Republika Bartłomiej Maślankiewicz relacjonuje obecną sytuację w Kijowie:

"To, że Majdan jest wyludniony, a w szeregach milicji i Berkutu pilnujących wjazdu od ul. Hruszewskiego panuje spokój, nie oznacza, że wojna nie trwa. Bo trwa wojna polityczna, którą rozgrywa prezydent Janukowycz. Jest cisza przed burzą. Wszyscy gotowi są na ewentualność wprowadzenia stanu wyjątkowego".

Usunięto obraz.

fot. Telewizja Republika

8:32

KIDAWA-BŁOŃSKA: MEDIATOREM NA UKRAINIE MOGBŁOBY BYĆ OBWE

Premier Donald Tusk uważa, że najlepszym mediatorem w sprawie Ukrainy byłaby Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) - powiedziała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreśliła też, że to sami Ukraińcy muszą chcieć się ze sobą porozumieć.

Kidawa-Błońska pytana była rano w "Sygnałach dnia" I programu Polskiego Radia m.in. o to, czy premier Donald Tusk wybierze się w najbliższym czasie na Ukrainę w roli negocjatora.

Rzeczniczka rządu przypomniała, że premier mówił już wcześniej, że to przedstawiciele Ukrainy muszą się ze sobą porozumieć. - Mediatorem najlepszym byłaby nie Unia Europejska, bo Unia była gdzieś na drodze do stowarzyszenia. Najlepszym tu rozwiązaniem, zdaniem pana premiera, o tym rozmawiał z prezydentem Szwajcarii, byłoby OBWE. Bo tam są przedstawiciele i Rosji, i Ameryki- tłumaczyła. Podkreśliła także, że Szwajcaria nie należy do UE.

Jej zdaniem, OBWE byłoby bardziej reprezentatywnym gronem do nadzorowania i pomagania przy prowadzeniu rozmów na Ukrainie, a w przyszłości nadzorowania wyborów w tym kraju.

Dopytywana, czy premier wybiera się na Ukrainę, odparła: - W tej chwili trudno byłoby, by pan premier jechał, bo są różne strony i z każdą stroną by się musiał spotykać, nie ma jednego reprezentanta. - Ale sprawa jest dynamiczna - dodała.

Rzeczniczka rządu pytana była również o efekty ostatnich rozmów premiera z przywódcami europejskimi na temat Ukrainy. Kidawa-Błońska podkreśliła, że to bardzo ważne, by wszyscy partnerzy europejscy mieli dobrą informację o tym, co dzieje się na Ukrainie i możliwych wariantach wydarzeń w tym kraju. - Widzimy, że ta sytuacja jest ciągle niewyklarowana. Są próby porozumienia, dialogu, co bardzo nas cieszy, ale nie mamy takiej pewności, że to wszystko pójdzie w dobrym kierunku - oceniła.

Jej zdaniem, najważniejsze jest to, by Ukraina miała poczucie, że drzwi są otwarte, jest możliwość podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, że Europa chce współpracować z Ukrainą i pomóc w procesach demokratyzacji.

Na uwagę, że musi być również konkretny plan pomocy finansowej dla Ukrainy i pytanie, czy premier jeździ po Europie z gotowym planem, odparła: "Przypominam, że były przeznaczone środki na to, kiedy Ukraina podpisałaby tę umowę". Dopytywana o pojawiające się głosy, że powinny być to większe środki, Kidawa-Błońska powiedziała: "I o tym przywódcy rozmawiają, o możliwości zwiększenia tego budżetu". - Oczywiście to nie jest tak, że Europa ma tak wielkie środki, że może te wszystkie oczekiwania Ukrainy zaspokoić. Ale może na pewno znacznie pomóc i chodzi o to, by te środki były pewne, większe i przeznaczone na konkretny cel - podkreślała.

- Do tej pory wszystkie kraje zgadzają się na to, o czym mówi premier, i widać, że Europa będzie mówiła jednym głosem- zaznaczyła.

W piątek premier Donald Tusk będzie kontynuował rozmowy o Ukrainie z europejskimi przywódcami; spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, z szefem brytyjskiego rządu Davidem Cameronem. W czwartek Tusk rozmawiał w Brukseli z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem, a w Paryżu z prezydentem Francois Hollande'em. Premier apelował o wspólne i

pap, Telewizja Republika

Wiadomości

Prezydentem Urugwaju Yamandu Orsi. Frekwencja w II turze 90 proc.

17 osób zginęło w katastrofie autobusu. Spadli z urwiska

Burza Bert uderzyła w Europę. Chaos w Wielkiej Brytanii i Irlandii

NATO wzmacnia ochronę podwodnej infrastruktury krytycznej

I tura wyborów w Rumunii. Prorosyjski kandydat na czele

Atak rosyjskich dronów na Kijów

Protest w Nowym Sadzie. "Bulwar zakrwawionych rąk"

Rosja jest wyjątkowo agresywna w cyberprzestrzeni

Stróżniak zabronił puszczać "Przeżyj to sam" na wiecach KOD-u

Aktor opowiada szczerze o swoim alkoholizmie

Zandberg kandydatem? Dziennikarze wpadli na trop

Czy Hołownia jest dla konserwatywnych wyborców racjonalną alternatywą?

Niemcy chcą sprowadzać imigrantów-fachowców

Ryba: Nawrocki pokazał, że jest człowiekiem rodzinnym

Krwawy atak na bar. Są zabici i ranni

Najnowsze

Prezydentem Urugwaju Yamandu Orsi. Frekwencja w II turze 90 proc.

I tura wyborów w Rumunii. Prorosyjski kandydat na czele

Atak rosyjskich dronów na Kijów

Protest w Nowym Sadzie. "Bulwar zakrwawionych rąk"

Rosja jest wyjątkowo agresywna w cyberprzestrzeni

17 osób zginęło w katastrofie autobusu. Spadli z urwiska

Burza Bert uderzyła w Europę. Chaos w Wielkiej Brytanii i Irlandii

NATO wzmacnia ochronę podwodnej infrastruktury krytycznej