Lotnisko w Doniecku, które – jak ogłosili terroryści – miało już całkowicie przejść pod ich kontrolę, wciąż opanowane jest przez żołnierzy armii Ukrainy – oświadczyło rano dowództwo ukraińskiej operacji antyterrorystycznej.
Wcześniej tego dnia media rosyjskie podały, że buntownicy zdobyli lotnisko, a „około dziesięciu ukraińskich wojskowych”, którzy wciąż znajdują się w jego nowym, zrujnowanym w walkach terminalu, niebawem opuści ten teren specjalnie wydzielonym korytarzem.
– Donieckie lotnisko pozostaje pod kontrolą ukraińskich wojsk. Od godziny 20 (w czwartek) utrzymuje się tam stosunkowa cisza. O północy (z czwartku na piątek) bojownicy ostrzelali z systemów rakietowych Grad wieżę meteorologiczną, po czym nie otwierali ognia do samego rana. Do godziny w pół do pierwszej w nocy artyleria (przeciwnika) ostrzeliwała położone w okolicach lotniska miejscowości, jednak potem także nastąpiła cisza – odpowiedziało dowództwo ukraińskiej operacji.
Ogółem w ciągu ostatniej doby separatyści ostrzeliwali pozycje Ukraińców aż 82 razy, w tym 38 razy użyto przeciwko nim artylerii.
Toczące się od kilku dni boje o lotnisko w Doniecku to ostateczny dowód, że zawarte we wrześniu w Mińsku przez Ukrainę, Rosję i OBWE porozumienia pokojowe przestały być wypełniane.
Spotkanie tzw. grupy kontaktowej w Mińsku, która zajmuje się uregulowaniem sytuacji na wschodzie Ukrainy, zapowiadane jest jeszcze na piątek, jednak w czwartek wysłannik Ukrainy na rozmowy, b. prezydent Leonid Kuczma oświadczył, że jej uczestnicy chcą rozmawiać wyłącznie z przywódcami samozwańczych separatystycznych republik, gdyż delegaci, przysyłani na te spotkania do tej pory nie mają pełnomocnictw do podejmowania żadnych decyzji.