Ukraiński parlament zdecydował o zerwaniu umów o współpracy wojskowo-technicznej z Federacją Rosyjską.
Decyzją Rady Najwyższej Ukrainy zerwane zostały wszelkie umowy z Rosją dotyczące współpracy wojskowej i wywiadu.
Obowiązywały one od 26 maja 1993 roku do 21 maja br. Dotyczyły współpracy w gałęzi wojskowej, rozpoznania wojennego, ochrony tajnych informacji, tranzytu wojsk rosyjskich przez Ukrainę do nieuznanej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej, oraz międzypaństwowego transportu wojskowego i rozliczania go.
Umowy przewidywały również pewne obostrzenia w zakresie przekazywania informacji cudzoziemcom bez zgody pierwotnego właściciela.
Przez lata na Ukrainie nie wyobrażano sobie innej sytuacji niż rzeczywisty i bliski sojusz z Rosją. Zdaniem wielu ekspertów umowy te powinny jednak zostać wypowiedziane najpóźniej w dniu aneksji Krymu i dziwić może, że obowiązywały aż do tego czasu.
- Rosja jest państwem agresorem, nielegalnie okupującym Krym, dopuściła się wojskowej agresji na terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego oraz stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa i integralności terytorialnej - powiedział premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk.
Najbardziej zaskakujący był fakt nie odwołania do tej pory chociażby tej z umów, która w sposób legalny pozwalała rosyjskim wojskom na rzekome przemieszczanie Ukrainy w celu dotarcia do Republiki Mołdawskiej.
Czytaj więcej:
Ukraina i NATO zaniepokojone rosyjskimi deklaracjami Złe wieści dla Ukrainy ze szczytu Unii w Rydze Kukiz o zaangażowaniu Polski w sprawy Ukrainy