Wydaje się, że przyznanie Ukrainie statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej jest przesądzone – oświadczył szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau. Jak dodał, w tej kwestii wśród państw UE panuje zgoda.
Jak wyjaśnił minister, wspólnota europejska traktuje Ukrainę jako pełnoprawnego partnera, otwiera tzw. perspektywę unijną. – A więc jest to koniec dyskusji, czy Ukraina będzie należeć do Unii Europejskiej czy nie. Oczywiście jest to kwestia czasu, ale w tej szczególnej sytuacji, w której żaden kandydat do tej pory do Unii Europejskiej się nie znajdował, jest to rzecz niezwykle dla Ukrainy moralnie, politycznie, emocjonalnie potrzebna – tłumaczył.
Jak dodał, nie tylko Ukraina nie chce należeć do „ruskiego miru”, ale również inni – cała kontynentalna Europa – są przekonani, że miejsce Ukrainy nie jest razem z Rosją, czy z obecnie funkcjonującym reżimem na Białorusi. Ukraińcy są Europejczykami, tak samo jak Francuzi, Austriacy, czy Polacy.
🎥 Wypowiedź min. @RauZbigniew po posiedzeniu Rady do Spraw Zagranicznych #FAC.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) June 20, 2022
Wśród tematów spotkania dominowała kwestia przyznania Ukrainie 🇺🇦 statusu państwa kandydującego do #UE oraz globalne konsekwencje rosyjskiej agresji, w tym w obszarze bezpieczeństwa żywnościowego. pic.twitter.com/ah1bBvGvu3
Odnosząc się do kwestii blokady przez Rosje ukraińskich portów, minister Rau zauważył, że jest to problem, którego konsekwencje sięgają daleko poza Europę. – Należy prawdopodobnie w pierwszym rzędzie próbować drogą militarną odblokować te porty – tłumaczył. – To jest kwestia dostaw odpowiednio ciężkiego sprzętu, tak żeby zasięg rażenia sił zbrojnych Ukrainy był taki, by flota rosyjska, która znajduje się na Morzu Czarnym była zmuszona do odstąpienia od tej faktycznej blokady.