W niedzielę, tak jak w Paryżu, w wielu miastach USA i Kanady zorganizowane będą marsze przeciw terroryzmowi i na znak solidarności z francuskim tygodnikiem satyrycznym "Charlie Hebdo", który stał się celem ataku i gdzie zginęło 12 osób.
Marsze w Waszyngtonie, Nowym Jorku, Ottawie, Montrealu i Vancouver mają być też gestem solidarności wobec tych, którzy wezmą udział w podobnej manifestacji w Paryżu.
Jak podała ambasada Francji w Waszyngtonie w marszu mogą uczestniczyć wszyscy, którzy "chcą dołączyć do hołdu składanego ofiarom (zamachu) i bronić wolności".
Te ciche manifestacje przeciw terroryzmowi i przemocy rozpoczną się w Nowym Jorku i Waszyngtonie wczesnym popołudniem; w stolicy USA w marszu weźmie udział ambasador Francji Gerard Araud.
W Montrealu marsz "solidarności z tymi, którzy manifestować będą w niedzielę w Paryżu" rozpocznie się przed południem - powiedziała agencji AFP Severine Boitier, jednak z animatorek grupy, która przybrała nazwę "Kolektyw Charlie Hebdo".
W niedzielnym w marszu w Paryżu udział zapowiedzieli, między innymi, szefowie rządów Hiszpanii - Mariano Rajoy, Włoch - Matteo Renzi i Wielkiej Brytanii - David Cameron, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Wielki marsz jest organizowany w niedzielę w Paryżu na apel niemal wszystkich przywódców politycznych, związkowych i religijnych. Podobne zgromadzenia przewidziano też w innych dużych miastach Francji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Al-Kaida: To my zorganizowaliśmy atak na "Charlie Hebdo"
Atak na redakcję francuskiego magazynu Charlie Hebdo, wg świadków nawet 11 osób zabitych