Kandydat Republikanów na prezydenta Donald Trump przyjął popierających go byłych polityków Demokratów, Roberta F. Kennedy'ego jr. i Tulsi Gabbard, do zespołu przejściowego, który ma przygotować zmianę władzy w Waszyngtonie i wybrać nową administrację.
O dodaniu Kennedy'ego i Gabbard poinformował w oświadczeniu sztab Trumpa, podkreślając że decyzja świadczy o "rozszerzeniu koalicji zwolenników prezydenta Trumpa ponad podziałami partyjnymi".
Kennedy i Gabbard to byli politycy Demokratów, którzy w ostatnich dniach publicznie udzielili poparcia Trumpowi. Robert F. Kennedy jr. to bratanek prezydenta Kennedy'ego, który do niedawna startował w wyborach jako kandydat niezależny, zaś Gabbard to była kongresmenka Demokratów, która bezskutecznie ubiegała się o nominację partii na prezydenta w 2020 r., lecz dwa lata później opuściła ugrupowanie. Oboje znani są z antyestablishmentowych poglądów. Oboje też zdecydowanie sprzeciwiają się pomocy Ukrainie i obwiniają NATO o sprowokowanie rosyjskiej agresji.
Zespoły przejściowe zajmują się przygotowaniem objęcia władzy przez nową ekipę, w tym wyborem czołowych kadr nowej administracji. Zespołem Trumpa kieruje dwójka wpływowych darczyńców na rzecz jego kampanii, Linda McMahon i Howard Lutnick. Prezesami honorowymi są kandydat na wiceprezydenta JD Vance oraz synowie Trumpa, Eric i Donald jr.
Jak komentuje "Washington Post", decyzja Trumpa jest reakcją na uzyskanie przez Kamalę Harris poparcia przeciwnych Trumpowi polityków Republikanów. Podczas niedawnej konwencji wyborczej Demokratów w Chicago republikańscy politycy i byli współpracownicy Trumpa występowali każdego dnia, zaś jedno z najważniejszych przemówień wygłosił były kongresmen Adam Kinzinger.
Źródło: PAP