Niespokojne dni nastały we Francji. Obchody 1-majowe w tym kraju zamieniły się w starcia policji z zakapturzonymi osobami. Służby porządkowe musiały użyć armatek wodnych, by opanować sytuację.
Zakapturzone osoby tłukły kamieniami wystawy i ciskały butelkami z benzyną w policjantów pilnujących manifestacji. W rejonie mostu Austerlitz policjanci zgłosili w prefekturze około 1200 zakapturzonych, ubranych na czarno ludzi idących na skraju pochodów.
Francuski minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb skrytykował przemoc i powiedział, że zrobiono wszystko, aby aresztować sprawców niepokojów.
Protestujący skandowali antyfaszystowskie hasła, wymachiwali sowieckimi flagami i antyrządowymi banerami oraz puszczali fajerwerki. Część próbowała wznosić barykady.