Podczas konferencji prasowej 8 października 2024 r. Pierre Poilievre, lider konserwatystów, ostro skrytykował rząd kanadyjski za wzrost antysemityzmu. Jego wypowiedzi miały miejsce dzień po rocznicy ataku Hamasu na Izrael w 2023 r. Podczas sesji pytań w Izbie Gmin, Poilievre oskarżył minister spraw zagranicznych, Mélanie Joly, o "podlizywanie się zwolennikom Hamasu", co miało związek z jej odpowiedzią na prośbę o potępienie antysemickich haseł, jakie pojawiły się na niektórych demonstracjach w Kanadzie. 

Następnego dnia, Poilievre nie zgodził się na wycofanie swoich słów, co skutkowało zakazem wystąpień w Izbie Gmin na resztę dnia. Na konferencji prasowej ponownie obwinił rząd za wzrost nastrojów antysemickich w Kanadzie i za brak jednoznacznych działań, które miałyby przeciwdziałać temu problemowi​.

Jedna z reporterek, podczas konferencji, strofowała lidera opozycji w Kanadzie i prawdopodobnie przyszłego premiera Pierre’a Poilievre’a za stwierdzenie: "Uważam, że ​​Izrael powinien uderzyć w reżim islamski w irańskich obiektach nuklearnych".

Wczoraj powiedział pan, że popiera proaktywną obronę Izraela poprzez atakowanie obiektów nuklearnych, czego z kolei nie popiera prezydent Joe Biden nie. Czy nie uważa pan, że taki atak mógłby doprowadzić do pełnoskalowej wojny między Iranem a Izraelem? Czy mamy to rozumieć, że nie zgadza się pan z Joe Bidenem i jego oceną?

Lider kanadyjskich konserwatystów udzielił dziennikarce jednoznacznej odpowiedzi:

„Myślę, że pomysł dopuszczenia ludobójczej, teokratycznej, niestabilnej dyktatury, która desperacko pragnie uniknąć obalenia przez własnych ludzi, aby rozwijać broń jądrową, jest najniebezpieczniejszą i najbardziej nieodpowiedzialną rzeczą, na jaką świat mógłby kiedykolwiek pozwolić.

A gdyby Izrael powstrzymał ten ludobójczy, teokratyczny, niestabilny rząd przed zdobyciem broni jądrowej, byłby to dar od państwa żydowskiego dla ludzkości” - podkreślił Poilievre

Źródło: Republika