Szefowie dyplomacji siedmiu krajów na sobotnim spotkaniu w Paryżu wezwali do przedłużenia 12-godzinnego rozejmu między Izraelem a palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy – poinformował minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius.
– Wszyscy wzywamy strony do "przedłużenia tego humanitarnego zawieszenia broni, które właśnie obowiązuje" na "24 godziny z możliwością odnowienia – powiedział Fabius dziennikarzom po spotkaniu, w którym udział wzięli szefowie dyplomacji Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Kataru, Turcji i Stanów Zjednoczonych.
– Było to spotkanie pozytywne, pomogło ustanowić wspólne wytyczne dla działań międzynarodowych na rzecz zawieszenia broni w Strefie Gazy – dodał Fabius.
– Wszyscy chcemy również uzyskać jak najszybciej trwały rozejm. Trwały rozejm, spełniający uzasadnione potrzeby izraelskiego bezpieczeństwa, jak i palestyńskie potrzeby w zakresie rozwoju społeczno-gospodarczego – dodał.
Szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier podkreślił, że "zasadniczym elementem jest to, jak przekonać Hamas, że Strefa Gazy nie może służyć jemu jako magazyn broni".
W "międzynarodowym spotkaniu na rzecz poparcia humanitarnego rozejmu w Gazie" uczestniczył w siedzibie francuskiego MSZ przy Quai d'Orsay także przedstawiciel Unii Europejskiej.
Nieobecni byli szefowie dyplomacji Izraela, Palestyny i Egiptu, który pracował na rzecz rozejmu.
12-godzinne zawieszenie broni w Strefie Gazy weszło w życie w sobotę o godz. 7 czasu polskiego; Izrael i Hamas zgodziły się na to pod presją USA i Egiptu. Od czasu obowiązywania tego rozejmu w Strefie Gazy wydobyto z gruzów dziesiątki ciał.
Od początku izraelskiej ofensywy z 8 lipca zginęło według podanych w sobotę informacji palestyńskich służb ratunkowych ponad 950 Palestyńczyków, a około 6 tys. zostało rannych. Ofiary w większości to cywile.
Po stronie izraelskiej od 8 lipca w Gazie i jej okolicach zginęło na skutek palestyńskiego ostrzału rakietowego 37 żołnierzy izraelskich i dwóch cywilów. Zginął również tajlandzki pracownik rolny.