Antonio Tajani, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, w rozmowie z włoska gazetą „Corriere della Sera” zaproponował połączenie stanowisk przewodniczącego Komisji Europejskiej i przewodniczącego Rady Europejskiej.
Tajani powołuje się w takiej propozycji na zapisy Traktatu Lizbońskiego. W praktyce chodziło by o stworzenie stanowiska „superprezydenta Europy”. Byłby on głównym reprezentantem Unii Europejskiej „na zewnątrz”. Superprezydent łączyłby kompetencje szefa Rady Europejskiej i szefa Komisji Europejskiej.
Tajani uznaje to za słuszną koncepcję i proponuje, by na to stanowisko kandydowali rozpoznawalni politycy, liderzy krajowych scen politycznych. Wiadomo, że sam pomysł połączenia stanowisk nie jest do końca nowy i w przeszłości był już proponowany. Jeśli jednak tym razem taki plan powiódłby się, to pierwszy superprezydent wybrany zostałby po 2019 r. Tajani proponuje, by obsadę tego stanowiska zabezpieczała partia europejska, która wygra wybory do PE. Wówczas, po wygranych wyborach, będzie ona przedstawiała swojego kandydata.