"Niestrudzenie wołajmy +nie dla wojny+, w imię Boga lub w imię każdego mężczyzny i każdej kobiety, którzy dążą do pokoju" - napisał papież Franciszek w przesłaniu do uczestników światowego spotkania na rzecz braterstwa, które odbyło się w sobotę na placu Świętego Piotra. Uczestniczyło w nim ponad 30 laureatów Nagrody Nobla.
W liście odczytanym na placu papież, przebywający obecnie w szpitalu, podkreślił, że trzeba "wyzwolić się z nędzy sądzenia, że jesteśmy na świecie jedynakami". Dodał, że pragnie razem z obecnymi w Watykanie wyrazić pragnienie braterstwa i pokoju dla świata.
„W naszym świecie, rozdartym przez przemoc i wojnę, nie wystarczą korekty i dostosowanie: tylko wielkie przymierze duchowe i społeczne, które rodziłoby się z serc i obracało wokół braterstwa może wnieść znów do centrum relacji świętość i nienaruszalność ludzkiej godności” - wskazał Franciszek w przesłaniu odczytanym przez archiprezbitra bazyliki Świętego Piotra kardynała Mauro Gambettiego.
Jak zaznaczył, „braterstwo nie potrzebuje teorii, ale konkretnych gestów i wspólnych wyborów, które czynią je kulturą pokoju”.
Zdaniem papieża pytanie, które należy sobie zadać, nie brzmi: „co społeczeństwo i świat mogą mi dać, ale co ja mogę dać moim braciom i siostrom?”.
Apelował do wszystkich o wykonanie konkretnego gestu braterstwa; o pojednanie w rodzinie, z przyjaciółmi, sąsiadami, o modlitwę za tych, którzy wyrządzili krzywdę, o to, by „wnieść słowo pokoju do szkoły, na uniwersytet, do życia społecznego”, zapewnić bliskość komuś samotnemu. Zauważył także, że „braterstwo jest dobrem kruchym i cennym”. „Przywoływanie braci to przypominanie tym, którzy walczą, i nam wszystkim, że łączące nas poczucie braterstwa jest silniejsze niż nienawiść i przemoc” - wskazał.
Według Franciszka wiara w to, że ktoś drugi jest bratem, mówienie do kogoś „bracie” nie jest „pustym słowem, ale najbardziej konkretną rzeczą, jaką każdy z nas może zrobić”. To oznacza, jak zauważył, „wyzwolenie się z nędzy sądzenia, że jesteśmy na świecie jedynakami”.
Apelował o „przezwyciężenie logiki wspólników, którzy są razem tylko ze względu na interesy”, o „wyjście poza granice więzów krwi lub więzów etnicznych, które uznają tylko to, co podobne, a negują to, co inne”.
Franciszek wyraził przekonanie, że kiedy ludzie i społeczeństwa wybierają braterstwo, zmienia się również polityka. Wtedy, napisał, „osoba ponownie zwycięża nad zyskiem", środowisko nie jest wykorzystywane dla własnych interesów, "praca jest godziwie wynagradzana, gościnność staje się bogactwem, życie staje się nadzieją, sprawiedliwość otwiera na zadośćuczynienie, a pamięć o wyrządzonym złu zostaje uleczona w spotkaniu między ofiarami a sprawcami”.
Nobliści uczestniczący w spotkaniu we wspólnej deklaracji napisali: "Chcemy wołać światu w imię braterstwa: nigdy więcej wojny. To pokój, sprawiedliwość, równość muszą kierować przeznaczeniem całej ludzkości". "Nie dla strachu, przemocy seksualnej i domowej. Niech skończą się zbrojne konflikty. Mówimy dość broni nuklearnej i minom" - podkreślili. Deklarację odczytali laureaci pokojowej Nagrody Nobla Nadia Murad i Muhammad Yunus. Spotkanie pod hasłem Not Alone (nie samemu) to inicjatywa fundacji Fratelli tutti, której nazwa nawiązuje do tytułu encykliki Franciszka z 2020 roku na temat braterstwa.
W jego trakcie Watykan połączył się z siedmioma placami na świecie: w Brazzaville w Kongo, Bangui w Republice Środkowoafrykańskiej, w Etiopii, w Buenos Aires w Argentynie, Nagasaki w Japonii, Limie w Peru oraz w Jerozolimie, a także ze statkiem ratunkowym organizacji pozarządowej niosącym pomoc migrantom na Morzu Śródziemnym. Podczas kilkugodzinnego wydarzenia tenor Andrea Bocelli zadedykował papieżowi pieśń "Fratello Sole, Sorella Luna" (Brat Słońce, Siostra Księżyc). Wystąpił też popularny włoski raper Mr Rain, który zaśpiewał wielki przebój ostatnich miesięcy we Włoszech, utwór "Supereroi"