W dzisiejszym „Politycznym Podsumowaniu Tygodnia” gościliśmy Klaudię Dadurę z „Gazety Polskiej Codziennie” i Karola Gaca z portalu DoRzeczy.pl. Pierwsza część programu dotyczyła polityki światowej – problemów z Koreą Północną i jutrzejszych wyborów w Niemczech.
– Rzeczywiście Korea Północna może stanowić zagrożenie, gdyż dysponuje ogromnym potencjałem militarnym, jednak na chwilę obecną to są takie pogróżki w stronę Stanów Zjednoczonych. Trump nie chciałby jednak interweniować, tak jak zrobił to w Afganistanie i Syrii. Myślę, że na razie to tylko słowa, bo Korea Północna mogłaby się odwinąć – ocenia Klaudia Dadura.
– Pamiętajmy, że koło Korei Północnej leży Korea Południowa. O ile Kom Dzong Un nie zaatakuje Stanów Zjednoczonych, to jednak wystrzelenie rakiety w stronę Korei Południowej, mogłoby być groźne, bo czas lotu byłby znikomy. Kim Dzong Un nie jest pierwszy, jego poprzednicy byli przedstawiani również jako szaleńcy. Chyba nikt nie wie co dalej i nikt nie pokusi się o o analizy – dodaje Karol Gac.
W dzisiejszej polityce bezpieczeństwa ważne jest posiadanie broni atomowej. Czy pozycja polski wzrosłaby, gdybyś ją posiadali? – Patrząc czysto teoretycznie, posiadanie broni atomowej podnosi rangę tego państwa. To to samo co w przypadku Ukrainy, która oddała broń atomową, w zamian za teoretyczną ochronę ze strony innych państw. Wiemy jak to się skończyło. Znamy koncepcję, żeby Stany Zjednoczone przeniosły swoją broń z Niemczech do Polski. Nie da się ukryć, że państwa posiadające broń atomową nie chcą do swojego klubu dopuszczać innych państw – zauważa Gac.
"Pamiętajmy, że to nacjonaliści niemieccy"
– Polsce jest daleko do tego, żeby posiadać broń atomową. Użycie przez jakikolwiek kraj broni atomowej oznacza kolejną wojnę światową, wątpię, żeby ktoś kiedykolwiek się na to zdecydował – odpowiada Dadura.
Dalsza rozmowa dotyczyła wyborów w Niemczech. – Nie ulega wątpliwości, że najprawdopodobniej po raz czwarty kanclerzem będzie Angela Merkel. Pytanie z kim zawiąże koalicje? Warto przypomnieć zapowiedzi Schultza, że nie wyobraża sobie koalicji z Angelą Merkel, bo nie popiera związków partnerskich. Wydaje mi się, że to tylko mówienie na potrzeby kampanii wyborczej – wyrokuje dziennikarka „Gazety Polski Codziennie”.
Dużą niespodziankę wywołują dobre wyniki „Alternatywy dla Niemiec”. – To rzeczywiście powiem świeżości na niemieckiej scenie politycznej. Część społeczeństwa życzliwie patrzyło na AfD. Ta partia mówiła, że należy islam usunąć, część tych haseł może uwodzić. Ale przypominam wypowiedzi, że należy być dumnym z Wermachtu. Takie wypowiedzi mogą rodzić pewien niepokój u Polaków. AfD rzeczywiście jest zagadką, ale pamiętajmy, że to nacjonaliści niemieccy – powiedział Karol Gac.
– AfD est fenomenem jeśli chodzi o politykę niemiecką. Teraz poparcie tej partii oscyluje w granicach 9 – 12 proc., w społeczeństwie Niemiec, które jest otwarte na emigrantów i bardzo liberalne to bardzo zaskakuje – zakończyła Klaudia Dadura.