Świadkowie widzieli wybuch w samolocie An-148
Najpierw coś wybuchło pod skrzydłem i samolot się zapalił. (…) Wybuch wszyscy widzieli – powiedział w rozmowie z dziennikarzami jeden z naocznych świadków katastrofy rosyjskiego samolotu pod Moskwą. "Szczątki pasażerów i załogi są w takim stanie, że będą potrzebne badania DNA dla ich identyfikacji" - podał minister transportu
Dziś rozbił się samolot regionalnych Saratowskich Linii Lotniczych An-148, lecący ze stolicy Rosji do Orska w obwodzie orenburskim. Na pokładzie znajdowało się 65 pasażerów i sześć osób załogi. Rosyjskie media spekulują nad przyczynami katastrofy. Jedna z teorii zakłada, że samolot zderzył się z helikopterem. Ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych zaprzecza powyższym doniesieniom. W mediach krążą też wypowiedzi naocznych świadków. – Najpierw coś wybuchło pod skrzydłem, i on się zapalił. Po tym był jeszcze jeden wybuch i samolot gwałtownie spadł w dół. Wybuch wiedzieli wszyscy. Wszystko działo się tak szybko - mówił. W telewizji Rossija 24 minister transportu Rosji Maksim Sokołow stwierdził, że znalezione ciała muszą zostać poddane badaniom genetycznym w celu ustalenia tożsamości.
pic.twitter.com/fQczgtBavh
— kaja kija (@kijaKaja) 11 lutego 2018
DZIŚ rozbił się samolot z 71 pasażerami pod Moskwą
An-148 rozbił się samolot jest w dzielnicy Ramienskoje regionu moskiewskiego w niedzielę po południu. Na pokładzie było 71 osób. Na miejscu katastrofy ratownicy odkryli wiele fragmentów ciał. https://t.co/mXjX2gU0gw
niezalezna.pl
Komentarze