Śmiała akcja proukraińska w Rosji znajduje coraz więcej zwolenników
Policja w Moskwie zatrzymała pięć osób, które usiłowały wywiesić flagę państwową Ukrainy na moście przed Kremlem. Ukraina obchodzi w niedzielę Dzień Niepodległości. To kolejna w ostatnich dniach akcja poparcia dla tego kraju.
Do zdarzenia doszło na Dużym Moście Kamiennym. Pięć młodych osób - dwie kobiety i trzech mężczyzn - próbowało wywiesić tam 10-metrową flagę Ukrainy. Uniemożliwiła im to policja.
Jedna z zatrzymanych, Olga Faljejewa, powiedziała radiu Echo Moskwy, że w ten sposób ona i pozostałe cztery osoby chciały złożyć życzenia Ukrainie z okazji Dnia Niepodległości. Policja uznała ich działania za nielegalną akcję.
Mogą oni zostać pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej za naruszenie przepisów dotyczących organizacji zgromadzeń, wieców, demonstracji, pochodów i pikiet. Grozi za to do 10 dni aresztu lub grzywna w wysokości 20 tys. - 30 tys. rubli (553-830 dolarów).
W sobotę w Parku Aleksandrowskim przed Murem Kremlowskim policja zatrzymała również pięć osób, które na tle znajdującego się tam pomnika ku czci Miasta-Bohatera Kijowa próbowały nagrać odezwę w formie wideo do narodu Ukrainy. Wszyscy uczestnicy akcji zostali zwolnieni bez sporządzenia protokołu o wykroczeniu.
W czwartek Sąd Rejonowy w Moskwie zastosował środek zapobiegawczy w postaci aresztu domowego wobec czworga podejrzanych o przemalowanie na niebiesko połowy złotej iglicy jednego z moskiewskich wieżowców i wywieszenie tam flagi państwowej Ukrainy.
Wcześniej policja zmieniła kwalifikację czynu z "wandalizmu" na "chuligaństwo". Oznacza to, że grozi im teraz do siedmiu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Przy pierwotnej kwalifikacji inkryminowany im czyn był zagrożony karą do trzech lat łagru.
Cytowana przez agencję Interfax rzecznik Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej Marina Gridniowa oświadczyła, że zmiany kwalifikacji dokonano na wniosek jej instytucji, gdyż "motywem popełnienia przestępstwa była polityczna i ideologiczna nienawiść lub wrogość".