Z pierwszymi wizytami po objęciu urzędu prezydenta zwyciężczyni wyborów Maia Sandu uda się do Kijowa i Bukaresztu. Jej poprzednik w czasie czteroletniej kadencji ani razu nie odwiedził sąsiadów, za to regularnie gościł w Moskwie.
– Dokładnych dat na razie nie ma, ale prawdopodobnie będzie to styczeń – powiedziała prezydent elekt Maia Sandu w poniedziałek w czasie konferencji prasowej.
Była premier, która podkreśla potrzebę pogłębiania relacji Mołdawii z UE i Zachodem, mówiła wcześniej w wywiadach również o tym, że należy aktywizować zaniedbany dialog z sąsiadami.
Dodon nigdy nie odwiedził Kijowa ani Bukaresztu
Jej poprzednik Igor Dodon, odkąd objął funkcję prezydenta w 2016 r., często odwiedzał Rosję, a dziennikarze tamtejszych mediów ironizowali, że więcej czasu spędził w hotelu Zołotoje Kolco naprzeciwko siedziby rosyjskiego MSZ w Moskwie niż w Mołdawii.
Dodon w czasie swojej prezydentury ani razu nie udał się jednak z wizytą do Kijowa i Bukaresztu, natomiast na Ukrainie ma fatalny wizerunek z powodu swoich poglądów m.in. na temat przynależności Krymu. Oświadczył niegdyś m.in., że „Krym jest de facto rosyjski, a de iure – nieuznawany”.
„Krym to część Ukrainy” – twierdziła dotąd konsekwentnie Sandu. Anektowany w 2014 r. przez Rosję Krym jest de iure terytorium Ukrainy.
– Popieraliśmy i popieramy integralność terytorialną Ukrainy i mamy nadzieję, że inne kraje również będą popierać integralność terytorialną Mołdawii – oświadczyła w poniedziałek.
Sandu zapowiada wznowienie dialogu z Rumunią
W czasach Dodona pogorszyły się też stosunki Kiszyniowa z Rumunią (na którą m.in. przypada 25 proc. mołdawskiego eksportu). Sandu zapowiadała wznowienie i zaktywizowanie dialogu również z tym ważnym sąsiadem.
Eksperci prognozują, że w miarę szybko nowa prezydent uda się do Brukseli, ponieważ zbliżenie z UE jest również wysoko na liście jej priorytetów.
Zwyciężczyni wyborów prezydenckich wypowiedziała się również na temat kryzysu politycznego na Białorusi. – Wola społeczeństwa powinna być szanowana, a przemoc należy zatrzymać. Moje oficjalne stanowisko zostanie ogłoszone po objęciu urzędu – oświadczyła Sandu.
Inauguracja Sandu 24 grudnia
Igor Dodon podtrzymywał dobre relacje z Alaksandrem Łukaszenką, sam już po feralnych sierpniowych wyborach nazwał je „przyjacielskimi”, tłumacząc się z tego, że błyskawicznie (10 sierpnia) złożył liderowi Białorusi gratulacje z powodu ogłoszonego oficjalnie zwycięstwa. Według Dodona protesty to „sprawa wewnętrzna” tego kraju.
Sandu zapowiedziała w poniedziałek, że jej inauguracja planowana jest na 24 grudnia i będzie ona miała „skromny” przebieg z minimalnym udziałem uczestników z powodu pandemii.