Rośnie razism i antysemityzm w Niemczech. Debata w Bundestagu w Berlinie
W rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu Wolfgang Schäuble w Bundestagu ubolewał, że niemiecka kultura pamięci nie chroni przed nowymi formami rasizmu i antysemityzmu, a niemieccy Żydzi znów rozważają emigrację.
W niemieckim parlamencie odbyły się obchody 25. Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Przypada on w rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz.
Przewodniczący parlamentu Wolfgang Schäuble stwierdził w przemówieniu na posiedzeniu plenarnym, że "to druzgocące, że trzeba przyznać: nasza kultura pamięci nie chroni przed bezczelną reinterpretacją czy nawet zaprzeczaniem historii".
- Nie chroni również przed nowymi formami rasizmu i antysemityzmu, które szerzą się na podwórkach szkolnych, na forach internetowych czy w teoriach spiskowych - mówił polityk.
Schäuble opowiedział się za "odnowieniem form pamięci". - Nasza zbiorowa odpowiedzialność pozostaje - powiedział. - Obejmuje również przyszłe pokolenia - i Niemców, których rodziny przybyły do Niemiec dopiero po narodowym socjalizmie - podkreślił. Wszyscy muszą mieć świadomość - kontynuował - że "stawką jest wizerunek naszego kraju".
W Niemczech "antysemityzm i ksenofobia znów objawiają się otwarcie, bez skrępowania - i są gotowe do użycia przemocy", zauważył Schäuble.
Instytucje żydowskie muszą być obecnie chronione przez policję - stwierdził przewodniczący Bundestagu - Żydzi ukrywają jarmułki i zatajają swoją tożsamość. - Po dziesięcioleciach imigracji niemieccy Żydzi rozważają emigrację - powiedział Schäuble. - Wstydzimy się tego - dodał.
Niemiecki obóz zagłady Auschwitz został wyzwolony 76 lat temu przez wojska radzieckie. Niemcy zamordowali tam ok. 1,1 miliona ludzi. Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu ustanowiony w 1996 r. przez ówczesnego prezydenta Niemiec Romana Herzoga upamiętnia wyzwolenie Auschwitz.