Według syryjskiej opozycji, dotychczas w nalotach rosyjskiego wojska zginęło co najmniej 36 ofiar cywilnych. Na zarzuty stawiane również przez szefa NATO odpowiedział dzisiaj Siergiej Ławrow, który przypomina, że interwencja na terenie Syrii to odpowiedź na prośbę samego prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Dzisiaj rano Jens Stoltenberg, szef NATO wyraził zaniepokojenie tym, że ataki rosyjskiego wojska w Syrii nie są skierowane na pozycje Państwa Islamskiego, ale w rejony kontrolowane przez rebeliantów walczących z reżimem Baszara Al-Asada.
– Jestem szczególnie zaniepokojony, ponieważ ze strony Rosji nie było żadnych poważnych wysiłków, aby usunąć zagrożenie, że rosyjskie ataki w Syrii będą kolidować z trwającymi walkami dowodzonej przez USA koalicji z IS – mówił Stoltenberg, apelując do władz w Moskwie o szukanie dyplomatycznego zakończenia wojny w Syrii. Czytaj więcej
Na zarzuty odpowiedział szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, który podkreślił, że interwencja wojsk rosyjskich odbywa się na prośbę samego prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Ławrow zdementował też informację na temat atakowania zamiast celów ISIS, pozycji rebeliantów walczących z prezydentem Syrii. – Pogłoski mówiące, że celami tych ataków nie było Państwo Islamskie, nie mają żadnych podstaw – tłumaczył szef rosyjskiej dyplomacji.
Czytaj więcej:
Rosjanie zażądali wycofania sił powietrznych USA znad Syrii. Amerykanie odmówili