Ze względu na negocjacje między supermarketami a dostawcami towarów, w niektórych sklepach pojawiły się puste półki, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. „Belgię czekają najtrudniejsze negocjacje w historii” – wynika z relacji największej gazety w kraju.
„HLN” ostrzega, że ze względu na „ciężkie rozmowy” miedzy tymi podmiotami, niektóre produkty mogą zniknąć z półek na jakiś czas, lub nawet na stałe.
"Ten produkt jest chwilowo niedostępny. W ostatnich miesiącach coraz częściej widzimy napisy w supermarketach i eksperci spodziewają się, że w nadchodzących miesiącach będzie się pojawiał coraz częściej” – czytamy w „Het Laatste Nieuws”.
Gazeta wskazuje, że ze względu na rosnącą inflację oraz rosyjską agresję na Ukrainę podrożały ceny energii i paliw a także opakowania, takie jak plastik, szkło i tektura, więc dostawcy zażądali od sieci supermarketów wyższych cen.
„Rozumiemy sytuację naszych dostawców, ale nigdy nie zaakceptujemy tak nieodpowiedzialnego podnoszenia cen” – powiedział dziennikowi Roel Dekelver z sieci belgijskich marketów Delhaize. Podobną postawę przyjmują supermarkety AH oraz Colruyt.
W konwencji prowadzi to do braku niektórych towarów na półkach. Na przykład w ostatnich miesiącach w punktach Delhaize pojawiał się często napis z następującym tekstem: „Delhaize chce oferować swoje produkty po konkurencyjnych cenach. W związku z trudnymi negocjacjami z dostawcą ten produkt jest chwilowo niedostępny.”
Z powodu konfliktu między Colruyt a Nestle ze sklepów sieci zniknęła kawa oraz płatki śniadaniowe tej szwajcarskiej firmy. „HLN” przypomina, że od ubiegłego roku nie można tam również kupić Nutelli włoskiego producenta Ferrero.