Fala protestów zalała Stany Zjednoczone po śmierci dwóch czarnoskórych mężczyzn, którzy zginęli od kul policjantów w Luizjanie i Minnesocie. Prezydent Barack Obama wcześniej zakończy wizytę w Europie, żeby polecieć do Dallas.
Protesty stają się coraz silniejsze. Demonstranci sprzeciwiają się brutalności policji i rasizmowi.
Pod siedzibą policji w Baton Rouge w Luizjanie kilkaset osób wdało się w przepychanki z funkcjonariuszami. Zatrzymano wiele osób. Nie wiadomo, czy ktoś został ranny. Policjanci otrzymują anonimowe pogróżki, siedziba została otoczona kordeonem policji, podwyższono również środki bezpieczeństwa.
Strzelanina w Dallas
W ostatni czwartek pięciu policjantów zostało zastrzelonych, a sześciu postrzelonych podczas zamieszek, które wybuchły w Dallas.
Ogień otworzyło dwóch snajperów CZYTAJ WIĘCEJ...
Po strzelaninie miał miejsce jeszcze jeden incydent. Mężczyzna zwabił policjanta pod pretekstem awarii samochodu i zaczął do niego strzelać. W obronie własnej policjant również użył broni. Zarówno napastnik jak i ofiara są ranni. CZYTAJ WIĘCEJ...
Obama skraca wizytę
Po szczycie NATO w Warszawie prezydent Obama poleciał do Hiszpanii, ale skróci wizytę w tym kraju i uda się do Dallas. Na początku tygodnia spotka się z rodzinami poległych funkcjonariuszy.