Władze Słowacji zleciły przeprowadzenie badań, które wykazały zasadnicze różnice w jakości tych samych produktów dostępnych w ich kraju w porównaniu z tymi z Austrii. Już od kilku lat jesteśmy świadkami licznych spekulacji na temat tzw. rasizmu handlowego, który polegać miałby na tym, że wiele międzynarodowych korporacji, oferuje w różnych krajach ten sam produkt, w takim samym opakowaniu i z tym samym logiem, jednakże znacznie różniący się pod względem jakości i zawartości
Kwestia podejrzeń o stosowanie podwójnych standardów na linii wschód-zachód Europy, zwłaszcza przez koncerny produkujące żywność, została pierwszy raz podniesiona także przez Słowację, kiedy kraj ten pełnił swoją prezydencję w UE. Wówczas po otrzymaniu informacji od kilku krajów Bratysława poinformowała, że istnieje podejrzenie, iż klienci w krajach Europy Wschodniej mogą otrzymywać jakościowo niższe jedzenie.
Takie stanowisko prezentowały m.in. Węgry, a także Czechy, a teraz po interwencji słowackiej prezydencji sprawie ma się przyjrzeć Komisja Europejska. Zarówno władze w Pradze jak i Budapeszcie w swoich badaniach porównywały produkty w swoich krajach do tych dostępnych w Austrii. W obu przypadkach stwierdzono znaczne różnice zarówno w jakości jak i w składzie oferowanego jedzenia. Po otrzymaniu podobnych danych swoje badania przeprowadza właśnie również Rumunia.
Obecnie wyniki przedstawiła Słowacja. W przedstawionym przedwczoraj dokumencie na spotkaniu pn. „Nie dla podwójnych standardów w produktach żywnościowych - ta sama marka, ten sam produkt, ta sama jakość" porównała swój rynek, podobnie jak pozostałe kraje, do austriackiego.