Prezydent Turcji Recep Erdogan oskarżył Zachód, że wspiera terroryzm, a także stwierdził, że bez wątpienia pucz w jego kraju zorganizowany został przez zagraniczne siły. Jednocześnie Erdogan ponownie zasugerował, że być może Turcja nie będzie w stanie kontynuować swojego strategicznego partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi, jeśli te nie zatrzymają Fetullaha Gulena, którego władze w Ankarze oskarżają o inspirację puczu.
Turcja wysłała dziś do USA kolejne pismo, w którym domaga się zatrzymania mieszkającego w Stanach Zjednoczonych islamskiego kaznodziei Fetullaha Gulena.
15 lipca tureckie wojsko podjęło próbę obalenia demokratycznie wybranych rządów. Jako powód zamachu stanu podano rządy autorytarne oraz wzrost liczby zamachów terrorystycznych. Władze Turcji wezwały ludzi do wyjścia na ulice i walki z armią, która ostatecznie nie zdecydowała się na użycie siły. Po kilku godzinach przebywający na wakacjach prezydent Erdogan wrócił do kraju oraz zapowiedział surowe ukaranie winnych i oczyszczenie armii. Zamach stanu nie doszedł do skutku, jednak pociągnął za sobą śmierć wielu obywateli tego kraju. CZYTAJ WIĘCEJ
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie