Niespełna trzy tysiące osób uczestniczyło we wtorek wieczorem w wiecu na Majdanie Niepodległości w Kijowie, zwołanym przez nacjonalistyczny Prawy Sektor. Pod hasłem „Precz z władzą zdrajców” domagano się referendum ws. wotum nieufności wobec władz.
Lider Prawego Sektora Dmytro Jarosz zapowiedział powołanie lokalnych sztabów, które zajmą się przygotowaniem referendum ws. wotum nieufności wobec władz w Kijowie. Członkowie Prawego Sektora domagają się przeprowadzenia referendum o wotum zaufania do prezydenta Petra Poroszenki, rządu i parlamentu Ukrainy, anulowania porozumień z Mińska oraz zalegalizowaniu ochotniczych batalionów walczących z separatystami w Donbasie.
– Chcemy, by wojna, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie, została nazwana wojną, a nie operacją antyterrorystyczną. Domagamy się również całkowitej blokady okupowanych terytoriów i prosimy społeczeństwo o poparcie legalizacji ochotniczych batalionów – mówił Jarosz w Kijowie.
Prezydent Petro Poroszenko usłyszał ostrzeżenie, by nie zarządzał państwem tak, jak należącą do niego korporacją „Roshen” i kierował się interesami społeczeństwa, a nie oligarchów.
Bezpośrednio przed wiecem w Kijowie odbył się kongres Prawego Sektora. Jego lider oświadczył, że organizacja z z ruchu wojskowo-politycznego zmieni się w ruch narodowo-wyzwolicielski.