46 nielegalnych migrantów ujęto we wtorek po wielokilometrowej akcji pościgowej. Grupa przemieszczała się od granicy białoruskiej furgonetką przemalowaną na policyjny radiowóz. W trakcie operacji funkcjonariusze oddali strzały. Dwóch migrantów odniosło obrażenia i trafiło do szpitala – poinformowała lokalna policja.
Przemytnicy podrobili znaki identyfikacyjne policyjnego vana oraz posiadali duplikat prawdziwej tablicy rejestracyjnej – dodano w komunikacie.
"To nowe zjawisko, gdy przestępcy fałszują znaki i numery prawdziwej policyjnej załogi" – przyznała szefowa departamentu policji Semigalii w południowej Łotwie, Evita Galvina.
Policyjny pościg za podejrzanym Volkswagenem na drodze w kierunku Rygi trwał około godziny. Uciekinierzy nie reagowali na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe. Furgonetkę zatrzymano dopiero po przestrzeleniu opon. W wyniku użycia broni palnej przez funkcjonariuszy, postrzelonych zostało także dwóch migrantów. Są pod opieką lekarską, a ich stan jest stabilny – przekazano.
Ruch został zablokowany na drodze P76 w okolicy Jakubowa (Jekabpils, ok. 150 km na płd.-wsch. od Rygi i ok. 130 km od granicy z Białorusią). Do operacji zatrzymania furgonetki oraz następnie akcji poszukiwawczej jednego zbiega, ukrywającego się w przydrożnym lesie, użyto śmigłowca oraz dronów. Mężczyznę ujęto po kilku godzinach, gdy próbował przedostać się do zamówionej taksówki, którą miał zamiar – jak przekazano – kontynuować ucieczkę.
Źródło: PAP