Ojciec Święty przypomniał, że choroba sprawia, iż nie tylko czujemy własną kruchość i potrzebujemy innych, ale budzą się w nas pytania o sens, które w wierze kierujemy do Boga.
- Św. Jan Paweł II wskazał, wychodząc od swojego osobistego doświadczenia, drogę tego poszukiwania. Nie chodzi tu o poddanie się, ale przeciwnie o otwarcie na większą miłość. Jeżeli człowiek staje się uczestnikiem cierpień Chrystusa — to dlatego, że Chrystus otworzył swe cierpienia dla człowieka, że On sam stał się w swoim odkupieńczym cierpieniu poniekąd uczestnikiem wszystkich ludzkich cierpień. Człowiek odkrywając przez wiarę odkupieńcze cierpienie Chrystusa, odkrywa zarazem w nim swoje własne cierpienia, odnajduje je przez wiarę na nowo, nasycone nową treścią i nowym znaczeniem – mówił Franciszek.
– Nigdy nie można zapomnieć o wyjątkowości chorego, z jego godnością i kruchością. To cała osoba potrzebuje opieki: ciało, umysł, uczucia, wolność i wola, życie duchowe. Święci, którzy opiekowali się chorymi zawsze postępowali zgodnie z nauką Mistrza: leczyć rany na ciele i duszy; modlić się i działać na rzecz fizycznego i duchowego uzdrowienia - dodał. ZOBACZ: Papież: Albo będziemy braćmi, albo runie wszystkoPapież zachęcił do podjęcia refleksji również na temat innych spraw, które zagrażają człowiekowi i światu.
- Indywidualizm i obojętność na innych to formy egoizmu, które niestety nasilają się w społeczeństwie dobrobytu, konsumpcjonizmu i liberalizmu gospodarczego – mówił Papież. – Wynikające z tego nierówności występują również w służbie zdrowia, gdzie niektórzy korzystają z tak zwanych «doskonałości», a wielu innych ma trudności z dostępem nawet do podstawowej opieki. Aby uleczyć ten «wirus» społeczny, antidotum jest kultura braterstwa, oparta na przekonaniu, że wszyscy jesteśmy równi jako osoby ludzkie, wszyscy równi, dzieci jednego Ojca. Na tej podstawie możliwe będzie uzyskanie skutecznego leczenia dla wszystkich. Jednak, jeśli nie jesteśmy przekonani o naszej równości, to tak się nie stanie - powiedział papież.Ojciec Święty podkreślił, że powołanie i misja integralnej troski o człowieka powinny odnowić charyzmat także w służbie zdrowia, aby nie zabrakło bliskości z cierpiącymi ludźmi.