Ciała siedmiu himalaistów znaleziono na zboczach góry, w stanie Uttarakhand w Indiach, na wysokości blisko 6 500 metrów. Wśród ofiar jest trzech Brytyjczyków, dwóch Amerykanów, Hindus i Australijka. Policja wciąż poszukuje ósmej osoby z grupy wspinaczy.
Himalaiści zaginęli blisko miesiąc temu. Pod koniec maja nie wrócili do bazy w okolicach Nanda Devi. A potencjalne miejsce, gdzie mogli się znajdować, wskazało ich czterech kolegów, którzy odłączyli od zespołu podczas wspinaczki.
Chociaż ekspedycja otrzymała pozwolenie na wspinaczkę na górę Nanda Devi, to zdecydowano się na wejście na niezdobyty do tej pory szczyt w okolicach tej góry. Jednak – jak poinformował organizator wyprawy – w drodze zaskoczyła ich lawina.
Ekipa najpierw zdobyła wierzchołek Nanda Devi East (7434 m n.p.m.), potem czwórka himalaistów wróciła do bazy, a pozostała ósemka zdecydowała się kontynuować akcję górską i podjęła próbę zdobycia kolejnego szczytu.
Ich celem był - jeden z niezdobytych i noszący nazwę Peak 6477 - wierzchołek wchodzący w skład masywu Nanda Devi. Podczas ataku na górze zeszła lawina, w której zginęło ośmiu wspinaczy, czterech z nich przeżyło, wszyscy ocaleni to Brytyjczycy.
Jak informuje CNN wspinacze postanowili zaatakować szczyt mimo braku pozwolenia na działanie.
Te informacje odrzucają jednak współpracownicy jednego ze wspinaczy, doświadczonego brytyjskiego alpinisty Martina Morana. Uważają, że zespół miał "otwarte pozwolenie” od Indian Mountaineering Foundation (IMF), które obejmowało zezwolenia na wejścia na Nanda Devi East (7434 m) oraz "wszystkie szczyty, do których można było dotrzeć z bazy, w tym szczyt - Peak 6477".
