Chiny budują potężne centrum badań nad fuzją jądrową
Chiny budują duże centrum badawcze nad fuzją laserową w Mianyang, w południowo-zachodniej części kraju. Eksperci z dwóch organizacji analitycznych wskazują, że rozwój ten może przyczynić się zarówno do projektowania broni jądrowej, jak i do badań nad produkcją energii.
Zdjęcia satelitarne pokazują cztery peryferyjne „ramiona” z rampami laserowymi oraz centralną rampę eksperymentalną, mieszczącą komorę docelową z izotopami wodoru, które będą poddawane fuzji przez mocne lasery. Całość ma przypominać amerykański National Ignition Facility (NIF), który w 2022 roku osiągnął „próg rentowności naukowej” w fuzji.
Decker Eveleth z amerykańskiej organizacji CNA Corp. szacuje, że chiński obiekt jest o 50 procent większy od NIF. Odkrycie nie było wcześniej raportowane.
William Alberque z Centrum Henry L. Stimson stwierdza, że obiekt typu NIF może pomóc w doskonaleniu istniejących modeli broni i projektowaniu nowych, bez konieczności przeprowadzania testów eksplozji.
W listopadzie 2020 roku, wysłannik USA ds. kontroli zbrojeń, Marshall Billingslea, opublikował zdjęcia satelitarne, które, jego zdaniem, miały pokazywać budowę chińskiej infrastruktury wspierającej broń jądrową. Jedno z tych zdjęć z Mianyang, przedstawiało oczyszczony teren, oznaczony jako „nowe obszary badawcze lub produkcyjne z 2010 roku”. Okazuje się, że właśnie tam powstaje Laser Fusion Major Device Laboratory.
Fuzja paliwa jądrowego pozwala naukowcom badać przebieg reakcji i możliwości wytwarzania czystej energii z wodoru. Umożliwia też analizę szczegółów detonacji, które normalnie wymagałyby testów eksplozji. Testy jądrowe są zabronione przez Traktat o całkowitym zakazie prób jądrowych, ale badania nad fuzją laserową są dozwolone.
Siegfried Hecker, były dyrektor Los Alamos National Laboratory, uważa, że w kontekście zakazu testów jądrowych, eksperymenty podkrytyczne i fuzja laserowa są kluczowe dla utrzymania bezpieczeństwa i niezawodności arsenału jądrowego. Dla Chin, które testowały broń jądrową znacznie rzadziej niż Stany Zjednoczone, tego typu eksperymenty mogą mieć mniejszą wartość.
Wiadomo, że inne mocarstwa jądrowe, jak Francja, Wielka Brytania i Rosja, również prowadzą badania nad fuzją laserową. Rozmiar obiektów ma odzwierciedlać ilość energii potrzebnej do uzyskania zapłonu.
Omar Hurricane z Lawrence Livermore National Laboratory podkreśla, że sam fakt posiadania takich obiektów przez inne kraje nie jest powodem do niepokoju.
Trudno powstrzymać postęp naukowy i ograniczyć przepływ informacji - powiedział. - Nauka może być wykorzystywana w różnych celach.
Źródło: Republika/Reuters
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X