Nowy podatek za... radio. Kierowcy wściekli!
Prezydent Zimbabwe, Emmerson Mnangagwa, zatwierdził we wtorek ustawę, zgodnie z którą posiadacze pojazdów muszą uiścić opłatę za licencję radiową, zanim będą mogli wykupić ubezpieczenie. Wprowadzenie rocznej opłaty w wysokości 92 dolarów spotkało się z szeroką krytyką społeczną, szczególnie w kontekście niskich zarobków, które średnio nie przekraczają 250 dolarów miesięcznie.
Nowy podatek
Podatek ma stanowić źródło finansowania państwowej stacji radiowej Broadcasting Corporation of Zimbabwe (ZBC), którą wielu postrzega jako narzędzie propagandowe partii rządzącej – Zanu-PF. Od dłuższego czasu ZBC otrzymuje wsparcie z budżetu państwa ze względu na znaczący spadek dochodów z reklam.
Nowa opłata radiowa, nakładana na właścicieli ponad 1,2 miliona pojazdów w Zimbabwe, ma na celu uchronienie nadawcy przed upadłością i zapewnienie mu wielomilionowych wpływów.
Reakcja kierowców
Dla przeciętnego obywatela Zimbabwe kwota 92 dolarów może stanowić nawet połowę miesięcznego wynagrodzenia – na przykład wykładowcy akademiccy zarabiają tam około 230 dolarów miesięcznie. Niskie pensje w połączeniu z nowym podatkiem na rzecz niecieszącego się popularnością nadawcy doprowadziły do protestu – we wtorek ponad stu wykładowców wyszło na ulice, domagając się podwyżek.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
