Podczas gdy armia izraelska kontynuuje ofensywę przeciwko Hezbollahowi w Libanie, na północy Izraela znów wyją syreny - poinformowała w sobotę późnym wieczorem agencja dpa, powołując się na źródła wojskowe. W wyniku ostrzału co najmniej 40 osób zostało rannych.
Północne tereny Izraela ponownie zostały ostrzelany z terytorium Libanu. Według informacji izraelskich źródeł wojskowych rozpowszechnionej w sobotę późnym wieczorem w mediach społecznościowych, około 40 osób zostało rannych.
Pociski zostały wystrzelone z północnych rejonów sąsiedniego Libanu. Część nich została przechwycona i zniszczona w locie przez izraelską obronę przeciwlotniczą, reszta spadła na otwartym terenie. Agencja dpa podkreśla, że tych informacji nie udało się zweryfikować w niezależnych źródłach.
Izraelska armia poinformowała również, że Hezbollah wystrzelił w sobotę około 320 pocisków z Libanu w kierunku Izraela. Jednocześnie w związku z planowymi działaniami izraelskie wojsko nakazało mieszkańcom 23 wiosek położonych południu Libanu ewakuację na obszary na północ od rzeki Awali.
Tymczasem libańskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że w wyniku sobotnich izraelskich ataków lotniczych na południowy Liban zginęło co najmniej 15 osób, a 37 zostało rannych.
Izrael od kilku tygodni intensywnie bombarduje Liban, a od ponad tygodnia prowadzi operację lądową na południu tego kraju, podkreślając, że jego celem są terroryści Hezbollahu – wspieranej przez Iran organizacji, która od dekad z różną intensywnością walczy z Izraelem. Od nasilenia ataków w Libanie zginęło ponad 1400 osób, a 1,2 mln musiało uciekać z domów.
Źródło: PAP