Mieszkaniec Alabamy przeliczył się w kwestii znajomości gadów. Zupełnie nieświadomy zagrożenia, pozwolił swoim dzieciom dotykać najgroźniejszego gada w Stanach Zjednoczonych. Dziś walczy o życie.
Potomkowie Jeffreya Philipsa jako pierwsze dostrzegły węża niedaleko domu.c Zawołały tatę, by ten schwytał gada. Wszyscy byli przekonani, że obcują z niegroźnym wężem mlecznym. Chwilę później mężczyzna złapał gada, jednak źle rozpoznał zwierzę. Na ręce trzymał najgroźniejszego przedstawiciela bezkręgowców – węża koralowego.
Mieszkaniec Gilbertown pozwolił swoim dzieciom dotykać gada. Złapał go nie dla siebie, a dla swojego starszego brata, który niegdyś hodował węże - informuje Sky News. Niestety, fatalna pomyłka wyszła wkrótce na jaw.
Rozdrażnione zwierzę ukąsiło Jeffreya Phillipsa. Niedługo później pojawiły się pierwsze objawy paraliżu wywołanego jadem.
Mężczyzna trafił na oddział intensywnej terapii. Lekarze z Anderson Regional Medical Center w mieście Meridian w Missisipi stwierdzili porażenie neurologiczne, nerwu wzrokowego i krytyczne problemy z oddychaniem. Musieli podłączyć Phillipsa do respiratora. Jeśli przeżyje, będzie wymagał bardzo długiej rehabilitacji.
Rodzina poszkodowanego zwróciła się do społeczeństwa ze zbiórką pieniędzy. Ich konto zasilono już na sumę 17 tys. dolarów.