Czeska policja przeprowadziła akcję przeciwko nielegalnym imigrantom, którzy z Austrii i Węgier podróżowali koleją w kierunku Niemiec. Funkcjonariusze zatrzymali, a następnie ponumerowali ok. 200 osób.
Sytuacja miała miejsce we wtorek w czeskim mieście Brzecław na Morawach, gdzie z dwóch pociągów policjanci wyrzucili obcokrajowców, a następnie niezmywalnym markerem przyporządkowali im numery.
Działanie funkcjonariuszy natychmiast wywołało skojarzenia z czasów II wojny światowej, kiedy hitlerowcy numerowali nowo przybyłych więźniów w obozach koncentracyjnych.
Czech police pull 200 #refugees off trains & mark them with numbers on their forearms http://t.co/SfpeOHcl0W pic.twitter.com/nuZrODd4xq
— Andrew Stroehlein (@astroehlein) wrzesień 2, 2015
Według czeskich mediów, imigranci zostali zatrzymani i rozlokowani po policyjnych komisariatach w kilku miastach na Morawach, m.in. Brnie, Brzecławiu i Hodoninie. Jak wyjaśniła rzeczniczka policji Katarzyna Rendlova, funkcjonariusze prowadza z imigrantami "niezbędne działania".
Czeskie władze poinformowały dziś, że nie będą już zatrzymywać obcokrajowców i pozwolą im kontynuować podróż do Niemiec.
Czech Republic says it will stop detaining Syrians who have claimed asylum in Hungary and allow passage to Germany pic.twitter.com/Lw3mzZJ6iW
— euronews (@euronews) wrzesień 2, 2015
Według prawa obowiązującego w Unii Europejskiej, nielegalni imigranci powinni pozostać w pierwszym kraju Wspólnoty, do którego przybyli. Mimo wszystko, starą się dotrzeć do bogatszych państw UE, gdzie liczą na lepszą i stabilniejszą przyszłość.